Dziś Gwardia Opole gra z MMTS-em Kwidzyn. Początek o 18.30

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Rozgrywający Gwardii Antoni Łangowski zagra dziś przeciwko byłym kolegom z Kwidzyna.
Rozgrywający Gwardii Antoni Łangowski zagra dziś przeciwko byłym kolegom z Kwidzyna. Oliwer Kubus
W spotkaniu z piątym w tabeli zespołem MMTS-u nasi szczypiorniści muszą powalczyć o wygraną. W Opolu nie sprostali tylko mistrzowi Polski, a w Kwidzynie przegrali tylko dwoma bramkami.

Gwardziści w tabeli PGNiG Superligi po 14 kolejkach zajmują 9. lokatę, pierwszą która nie daje udziału w play offach i automatycznego utrzymania. Ale ścisk jest bardzo duży i po każdej serii spotkań sytuacja się zmienia. Tak stało się choćby po ostatniej porażce z Vive Kielce, kiedy opolanie spadli z 6. miejsca. Z drugiej strony ich strata do tej pozycji wynosi tylko punkt.

Pierwszym zespołem, który ma większą przewagę jest właśnie dzisiejszy rywal z Kwidzyna. Ma w dorobku sześć punktów więcej od podopiecznych trenera Rafała Kuptela, ale z pewnością można z nim powalczyć o wygraną.

- Naszym celem jest wygrana i podtrzymanie bardzo dobrego bilansu w Opolu, gdzie przegraliśmy tylko z mistrzem Polski z Kielc - mówi rozgrywający Antoni Łangowski, który do Opola trafił przed sezonem właśnie z MMTS-u. - Nie ma już żadnego kalkulowania, bo za dużo drużyn jest zaangażowanych w walkę o ósemkę i każdy punkt jest bardzo cenny i ważny. Musimy znów dać z siebie wszystko, walczyć w obronie i być skoncentrowanym i skutecznym w ataku. Poza tym będziemy mieli wsparcie kibiców i bardzo na nich liczymy. Jeżeli pokażemy wolę walki i charakter, to rywal będzie w naszym zasięgu.

MMTS to zespół, który jako jedyny pozostaje w „bezpiecznym zawieszeniu”. Nie ma bowiem szans na walkę z czołową trójką i ze sporą stratą plasuje się za nią. Jednocześnie ma póki co bezpieczną zaliczkę nad pozostałymi ekipami, które są zaangażowane w walkę o miejsce w czołowej „ósemce”. Zespół z Kwidzyna punktuje bardzo regularnie. Choć kilka razy nieznacznie, to pokonał niemal w komplecie wszystkie niżej notowane drużyny (przegrał tylko ze Stalą Mielec, z którą niedawno zwyciężył ledwie 28-27, a w poprzedniej kolejce pokonał tylko 24-22 Zagłębie Lubin).

Gwardziści na jego parkiecie pokazali, że można z nim powalczyć. Co prawda przez cały mecz „gonili” wynik i przegrali 23-25, ale przy lepszej skuteczności mogło być zdecydowanie lepiej.

Z ekipą dzisiejszego rywala do Opola wraca były gracz Gwardii Przemysław Zadura oraz wychowanek klubu z Ozimka - Paweł Genda. To mocne punkty zespołu, o którego obliczu stanowią Marek Szpera, Adrian Nogowski, Michał Peret i bramkarz Bartosz Dudek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska