Dziś w Winowie odbył się pogrzeb Bronisławy Ligudy-Kozak. Była bratanicą błogosławionego o. Alojzego Ligudy. Zmarła w wieku 103 lat

Ks. Waldemar Klinger, proboszcz parafii katedralnej w Opolu, przypomniał podczas kazania, że zmarła była bratanicą błogosławionego Alojzego Ligudy, który w wieku 44 lat został zamordowany w Dachau, a w którego prymicjach bratanica uczestniczyła.

- Siostra Bronisława dożyła 103 lat i dołączyła do swoich krewnych w niebie, pozostawiając na ziemi dwie córki, syna i ich rodziny - mówił ks. Klinger i zażartował, że ponieważ zmarła dotychczas gorliwie modliła się za bliskich, to teraz oni muszą ustalić dyżury modlitewne, by kontynuować tradycję.

Z okazji 100. rocznicy urodzin w rozmowie z dziennikarką nto pani Bronisława mówiła tak: - Urodziłam się w Opolu przy ul. Katedralnej. Mój ojciec był mistrzem drukarskim w Gazecie Opolskiej u Koraszewskiego. Niestety, nie poznałam go, bo gdy się urodziłam, był już na wojnie. Za to dziennikarze byli u nas stale w domu, a matka miała dwie polskie księgarnie.

Po maturze pani Bronisława wyjechała na studia do Królewca. - Początkowo studiowałam germanistykę, to było moje hobby. Należałam do Związku Polaków w Niemczech, bo zawsze stałam w obronie polskości - wspominała.

W latach 1939 - 1941 roku była w obozie koncentracyjnym, w czasie kolejnych studiów - medycznych - we Wrocławiu działała także w Związku Akademickim Polaków w Niemczech.

Potem aż do emerytury pracowała jako lekarz w Opolu. Młodszego o 10 lat męża poznała w pracy, bo był związany z transportem sanitarnym.

- W życiu trochę też podróżowałam, byłam m.in. we Włoszech, Niemczech i bardzo lubię polskie morze. Jeszcze 20 lat temu chętnie pływałam w Bałtyku. Jestem dziś bardzo szczęśliwą osobą mimo swojego wieku, czuję się dość dobrze - opowiadała z okazji 100 rocznicy urodzin Bronisława Liguda-Kozak.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Winowie, gdzie 23 stycznia 1898 urodził się Alojzy Liguda.