Europa w gniazdku

Maria Szylska
Od przyszłego roku w naszych domach popłynie prąd o napięciu 230 woltów, a nie jak dotychczas - 220 V. Takie napięcie mają kraje UE.

Jeszcze do niedawna w wielu państwach europejskich panowała spora dowolność. Były takie, gdzie występowało napięcie na poziomie 110 V.
- O planowanych zmianach - mówi Marek Ciapała, kierownik wydziału elektrycznego Elektrowni Opole - wiadomo było od dziesięciu lat, gdy weszła w życie ustawa normalizacyjna. W 1999 roku do ustawy doszło rozporządzenie ministra gospodarki, zgodnie z którym zakłady energetyczne mają dostosować niskie napięcia w swoich sieciach do standardów Unii Europejskiej. W myśl zapisów wspomnianej normy do 1 stycznia 2004 r. także Polska, jako członek Europejskiego Komitetu Normalizacyjnego, znowelizowała normę dotyczącą poziomu napięć. Nakazuje ona podwyższenie napięcia znamionowego w obwodach jednofazowych z 220 do 230 V, a obwodach trójfazowych z 380 do 400 V.
W okresie przejściowym, czyli do końca tego roku, odchylenia napięcia mogą wahać się od plus pięciu do minus dziesięciu procent. To sprawia, że napięcie w sieci może mieć wartość od 207 do 241,5 V.

Co to oznacza dla nas użytkowników? Marek Ciapała uważa, że indywidualny odbiorca nie odczuje specjalnie zmian.
- Już dziś - mówi - mamy w gniazdkach wyższy poziom napięcia. Najczęściej waha się on od 190 do 230 V. Poprawę powinni odczuć mieszkańcy obszarów wiejskich, którzy często skarżyli się na znaczne spadki napięcia. Zdarzało się, że oświetlenie gwałtownie przygasało, a urządzenia gospodarskie pracowały mało stabilnie. To powinno się zmienić.
Wiele osób boi się, czy podwyższone napięcie wytrzymają ich kilkunastoletnie odbiorniki rtv. Okazuje się, że nie ma specjalnych powodów do niepokoju. Większość z nich będzie można użytkować bez przeszkód, producenci sprzętu zakładali zwykle dużą tolerancję napięć. Sprzęt zakupiony w ostatnich latach jest dostosowany do nowych wartości. Zakłócenia mogą się pojawić w bardzo starych odbiornikach lampowych. Warto więc na tabliczce znamionowej (umieszczonej na tylnej ściance) sprawdzić, pod jakim napięciem może urządzenie pracować. W razie wątpliwości trzeba poprosić o konsultację specjalistów serwisu rtv.
W przypadku lodówek, zamrażarek, pralek czy grzejników wyposażonych w termostaty, pobieranie większej mocy spowoduje, że osiągną one żądaną temperaturę wcześniej. Żarówki świecić nam będą odrobinę jaśniej, ale też trwałość tych starszych egzemplarzy może się zmniejszyć. Warto więc zainwestować w żarówki energooszczędne.
W domach, gdzie funkcjonują bardzo stare i wyeksploatowane instalacje elektryczne mogą się przytrafiać awarie - spowodowane nie tyle zmianą napięcia, co stopniem ich zużycia.

Co z rachunkami za energię elektryczną? - Możemy zapłacić nieco większe rachunki, choć przy racjonalnym użytkowaniu odbiorników obciążenie budżetów domowych zmieni się nieznacznie - uważa inż. Ciapała.
Ta racjonalność dotyczy zwłaszcza żarówek, urządzeń grzewczych, odkurzaczy, pomp, a więc tych sprzętów, które pracują przez dłuższy czas.
Zdaniem energetyków korzyść z wyższych napięć odczują zarówno odbiorcy, jak i producenci sprzętu. Tym pierwszym, dzięki podwyższonym parametrom prądu, gwarantuje się stabilniejszą pracę urządzeń. Dla producentów sprzętu gospodarstwa domowego i rtv wyrównanie napięć oznacza dłuższe serie produkcyjne, ujednolicenie części, podzespołów, rozszerzony krąg odbiorców, w efekcie niższe koszty produkcji i niższe ceny dla nabywców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska