MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Eurospór

Notowała IKA
dr Dariusz Ratajczak
dr Dariusz Ratajczak
Czy polska tradycja i kultura będą zagrożone po naszym wejściu do Unii Europejskiej?

TAK
Odpowiada dr Dariusz Ratajczak, historyk: - Polska kultura i tradycja wyrastają przede wszystkim z chrześcijaństwa. Tymczasem Unia Europejska w jej obecnym kształcie cechuje się antychrześcijańską (w najlepszym razie - niechrześcijańską) linią ideologiczną. Znana jest wypowiedź komisarza Guenthera Verheugena: "Tradycje w krajach europejskich są zbyt odmienne i zróżnicowane". Wynika stąd unijny postulat ich unifikacji w duchu często jakże prymitywnych tzw. świeckich wartości. Według planów kreatorów UE kultura europejska ma być w przyszłości ponadnarodowa, antyetniczna, kosmopolityczna. To już przerabialiśmy w Związku Sowieckim. Rację ma Władimir Bukowski (mieszkający obecnie na Zachodzie sowiecki dysydent), który uważa, iż socjalistyczno-federacyjna UE jest niebezpiecznie podobna do Kraju Rad. Oprócz laickości i ateizmu łączy oba te twory zdecydowana niechęć do idei państw narodowych. Prominentni euroentuzjaści mówią jasno: "narody tracą na znaczeniu", "narody to przeżytek". Jeżeli tak, to nie mówmy o polskiej kulturze narodowej, o jej bujnym rozwoju w ramach UE. Logicznie bowiem rozumując: kultura narodowa nie może istnieć bez narodu! Myślę, że w przyszłości polska kultura i tradycja w UE będą spychane na margines, a z czasem wręcz tępione. Pojawią się zarzuty o propagowanie polskiego zaścianka, parafiańszczyzny, nacjonalizmu, ksenofobii. Prędzej czy później skończy to się polowaniem na "nacjonalistyczne czarownice", niszczeniem lub konfiskowaniem "niesłusznych" ideologicznie książek itp. Z drugiej strony UE stanie się istnym rajem dla wszelkiej maści kosmopolitów, propagujących kulturalny bełkot oparty na "ogólnoludzkich wartościach" (czytaj: antywartościach), politycznej poprawności itd.
Zapewne zwolenników polskiej kultury i tradycji czekają w UE ciężkie czasy, ale naród, kultura oraz polska tradycja przetrwają. Po prostu na chwilę głębiej zejdziemy do podziemia. Na chwilę, gdyż UE - jak każda ideologiczna utopia - nie wytrzyma próby czasu.

dr Danuta Berlińska

NIE
Odpowiada dr Danuta Berlińska, socjolog: - Obawy są bezzasadne. Tradycja nie jest niezmienna. Podlega ona i będzie podlegać modyfikacjom bez względu na to, czy będziemy należeć do Unii Europejskiej czy nie. To my sami decydujemy, jakie tradycje kontynuować, a które odesłać do lamusa historii. Każde pokolenie określa swój stosunek do przeszłości i odrzuca starą tradycję, która budzi wrogość albo stanowi przeszkodę w realizacji celów. Po przełomie ustrojowym dokonaliśmy rewizji tradycji - nie obchodzimy rocznicy rewolucji październikowej, 9 maja jest dniem Unii Europejskiej, a nie świętem z okazji zakończenia II wojny; usunięto z cokołu Dzierżyńskiego, upamiętniamy ofiary Golgoty Wschodu, "cud nad Wisłą", Konstytucję 3 maja itd. W krajach Unii tradycje narodowe i folklor są pielęgnowane i oferowane jako atrakcje turystyczne obcokrajowcom, a niekiedy - jak np. produkty wytwarzane zgodnie z tradycyjną recepturą - chronione specjalnym patentem.
Absurdalne są również obawy o utratę kultury narodowej. Kulturę narodową przekazują z pokolenia na pokolenie rodzina, szkoła i instytucje kultury. Na treść programów edukacyjnych ma wpływ Ministerstwo Edukacji Narodowej i być może zostaną przeniesione niektóre akcenty np. w nauczaniu historii z tradycji narodowowyzwoleńczych i konfliktów na pracę organiczną, lecz przecież Komisja Europejska nie będzie nam przygotowywać podręczników. Eurosceptycy często myślą: "albo nasza narodowa tradycja i kultura, albo europejska" - jak gdyby one się wykluczały. Jest przeciwnie - naszą własną narodową tożsamość możemy wzbogacić o pewne wartości i normy wspólne wielu krajom Europy lub charakterystyczne dla niektórych narodowych kultur. Jeśli dodatkowo nauczymy się biegle posługiwać językami zachodnimi, to nie tylko nie utracimy naszej tożsamości, lecz wzbogacimy ją o nowe elementy. Dzięki temu będziemy mogli dobrze czuć się w różnych krajach, nie tracąc poczucia narodowej odrębności.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska