Fabryka mebli zatruwa życie sąsiadom

fot. Radosław Dimitrow
- Przez zakłąd możemy zapomnieć o otwieraniu okien - twierdzą okoliczni mieszkańcy.
- Przez zakłąd możemy zapomnieć o otwieraniu okien - twierdzą okoliczni mieszkańcy. fot. Radosław Dimitrow
- Balkon, okna, parapety... wszystko brudne - mówi Dorota Krukowska ze Strzelec Opolskich wycierając palcem czarne drobinki sadzy z balustrady.

- Proszę spojrzeć. Jak tylko wiatr zawieje od strony fabryki w powietrzu pełno jest spalonych trocin. To z tego komina, który stoi kilkaset metrów od naszego domu! - twierdzi kobieta.

Mieszkańcy domków jednorodzinnych z ulic Rosenbergów i Zielonej mówią, że pobliska fabryka zatruwa im życie. Podejrzewają, że sadza jaka unosi się w powietrzu pochodzi z pieca, w którym firma pali trociny.

Karol Signus, kierownik produkcji "Mebli Pyka" zaprzecza by to zakład odpowiadał za unoszącą się w powietrzu sadzę.

- Rzeczywiści spalamy trociny w piecu, ale robimy to z uwzględnieniem wszystkich obowiązujących norm - mówi kierownik. - Dodatkowo staramy się to robić w dniach gdy wiatr wieje w stronę, gdzie nikt nie mieszka. Ta sadza nie pochodzi od nas.

Więcej w nto
Jak mieszkańcy chcą rozwiązać swój problem? Czytaj we wtorek (21 października) w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska