Fabryka w stodole

Michał Wandrasz
- Tutaj się nic nadzwyczajnego nie działo - powiedziała kobieta, którą zastaliśmy wczoraj w gospodarstwie, gdzie policjanci zlikwidowali laboratorium.
- Tutaj się nic nadzwyczajnego nie działo - powiedziała kobieta, którą zastaliśmy wczoraj w gospodarstwie, gdzie policjanci zlikwidowali laboratorium.
Policjanci z opolskiego Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali pod Głogówkiem pierwsze na Opolszczyźnie laboratorium produkujące narkotyki.

Narkotykowa fabryka ukryta była w gospodarstwie w Szonowie, niedaleko Głogówka. Dom stoi przy głównej drodze we wsi i od pozostałych zabudowań różni go tylko wyższa niż gdzie indziej brama i płot.

- Tam zawsze było pozamykane, po podwórku biegały groźne psy i chociaż można się było domyślać, że coś tam od lat kręcą, to nikt chyba we wsi nie wiedział dokładnie, o co chodzi - mówi jedna z mieszkanek Szonowa. - Dawniej na podwórku obok stodoły leżały karoserie samochodów i ludzie gadali, że to chyba kradzione. Potem wyremontowali tę walącą się stodołę i od tamtej pory bardzo często światło świeciło się w niej przez całą noc. Ktoś mi kiedyś opowiadał, że jak przywiózł im paszę dla zwierząt i wnosił worki do środka tej stodoły, to prowadzili go tylko wąską wytyczoną dróżką, a wokół wszystko było pozasłaniane.

Policja dokonała najazdu na laboratorium w niedzielę wieczorem i zaskoczyła sprawców na gorącym uczynku. Termometr w jednym z urządzeń linii produkcyjnej wskazywał 200 stopni Celsjusza.
- Kobiety mieszkające w sąsiedztwie myślały, że to jakaś trzecia wojna się zaczyna, jak ci policjanci tam wjechali - opowiada jedna z sąsiadek. - Ostrzegały tych policjantów, że tam są ostre psy, ale ich to wcale nie przestraszyło. Jak jeden przeskoczył przez bramę i krzyknął, to ten pies mało ze strachu nie zrobił pod siebie.

W stodole policjanci z CBŚ, oprócz pełnej linii produkcyjnej wytwarzającej narkotyk, znaleźli ponad pół kilograma amfetaminy i 9 litrów BMK (benzylometyloketon), czyli półproduktu służącego do produkcji amfetaminy. Z takiej ilości BMK można wyprodukować 7 kilogramów amfetaminy, co daje około 70 tysięcy porcji narkotyku o wartości rynkowej ponad 1 miliona złotych. Z gotowej amfetaminy znalezionej w laboratorium można by natomiast wykonać ponad 5,5 tysięca "działek" o wartości rynkowej ponad 80 tysięcy złotych.
W laboratorium w trakcie produkcji narkotyków policjanci zatrzymali 49-letniego mężczyznę i jego 42-letnią żonę. Mężczyzna jest ze Świdnicy (woj. dolnośląskie), kobieta pochodzi z Szonowa. Laboratorium działało w jej domu rodzinnym. Mieszka tam jeszcze siostra kobiety i jej matka.

NARKOTYKOWY SZLAK
Laboratorium w Szonowie jest pierwszym odkrytym na Opolszczyźnie, ale nie jest to pierwszy sukces opolskiego Centralnego Biura Śledczego w tropieniu producentów i handlarzy amfetaminą.
Marzec 2001. Zatrzymanie 21-letniego mieszkańca Opola, który zajmował się handlem amfetaminą i marihuaną. W trakcie przeszukania mieszkania policjanci - między innymi w lodówce i pod wanną - znaleźli kilkanaście woreczków z amfetaminą, grzybkami halucynogennymi i marihuaną.
Lipiec 2001. Zatrzymanie 9 mężczyzn z Kędzierzyna-Koźla, w tym dwóch kurierów i nauczyciela chemii, którzy zorganizowali przemyt 62 kilogramów amfetaminy do Szwecji oraz handel amfetaminą na terenie Opolszczyzny i województwa śląskiego.
Luty 2002. W Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku zlikwidowanie dwóch laboratoriów, które założył mieszkaniec Opolszczyzny. Zatrzymano pięć osób, w tym jednego zdolnego chemika-amatora. Przestępcy byli w fazie prób z produkcją BMK. Ich "moce przerobowe" policjanci ocenili na kilkanaście litrów BMK miesięcznie.
Luty 2002. W powiecie nyskim rozbicie około 10-osobowej grupy handlującej narkotykami. Policja zabezpieczyła ich ponad 2 kilogramy.
Kwiecień 2002. W Ustce na gorącym uczynku opolscy policjanci zatrzymują trzy osoby (w tym dwoje mieszkańców Opola) podczas produkcji półproduktu, z którego można byłoby uzyskać około 4 kilogramów amfetaminy.
Maj 2002. Zatrzymanie 14 osób podejrzanych o handel narkotykami na terenie powiatów opolskiego i kędzierzyńsko-kozielskiego. Sprzedały one co najmniej 1,2 kilograma amfetaminy, 400 gram marihuany, 500 tabletek ecstasy o łącznej wartości nie mniejszej niż 180 tysięcy złotych. U jednego z mężczyzn podczas przeszukania znaleziono jeszcze 300 gram amfetaminy, broń i amunicję. Wśród zatrzymanych były trzy kobiety, w tym jedna nauczycielka, której postawiono zarzut sprzedaży około 20 gramów amfetaminy.

- On siedział w kryminale chyba jeszcze w latach siedemdziesiątych, ale ona raczej nie miała do tej pory nic do czynienia z policją - mówią ludzie w Szonowie. - On nie mieszkał tutaj, tylko dojeżdżał co jakiś czas na kilka dni. Teraz też przyjechał bodajże w środę. Jeździł takimi dobrymi wozami, a jedno auto policjanci zabrali na lawecie z podwórka. Wynosili też z tej stodoły pełno takich białych paczek. Siedzieli we wsi aż do poniedziałku.
Kiedy wczoraj byliśmy na miejscu, brama, za którą znajdowała się nielegalna fabryka, była zamknięta na klucz. W ogrodzie obok domu krzątała się starsza kobieta, która prawdopodobnie była krewną zatrzymanych osób.
- Nie mamy nic do powiedzenia - rzuciła tylko przez płot. - Tutaj się nic nadzwyczajnego nie działo i proszę stąd odejść.

W środę zatrzymani w laboratorium kobieta i mężczyzna zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego i prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Opolu przewidują dalsze zatrzymania w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska