Fałszywa bratanica wyłudziła od mieszkańca Opola 20 tysięcy złotych

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Trzy próby oszustwa metodą "na wnuczka" odnotowała ostatnio opolska policja. W jednym przypadku oszustce udało się wyłudzić przez telefon 20 tysięcy złotych od mieszkańca ulicy Koszyka.

- Oszustka podała za bratanicę mężczyzny i poprosiła o przelanie pieniędzy na wskazane konto - mówi Marzena Grzegorczyk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Kolejne, tym razem nieudane, próby wyłudzenia miały miejsce przy ul. Dambonia i Osmańczyka w Opolu.

Grzegorczyk tłumaczy, że próby oszustw mają na ogół podobny przebieg. Przestępcy oczekują, że osoba pokrzywdzona wymieni imię, które odpowiada imieniu prawdziwego wnuczka, a gdy rozmowa się rozkręca twierdzą, że mieli wypadek drogowy lub właśnie kupili samochód.

Po kilku dniach dzwonią ponownie informując, że nie mogą się zjawić osobiście i podeślą po pieniądze koleżankę, kolegę lub żonę właściciela komisu, w którym chcą kupić auto.Ostatecznie gotówkę, w imieniu "wnuczka", odbiera inny członek przestępczej grupy.

To nie jedyny sposób, w jaki oszuści próbują wyłudzić pieniądze.

- Może zdarzyć się, że sprawcy, próbując uwiarygodnić siebie, mogą podać numer konta bankowego, na który należałoby przelać pieniądze, np. rzekomemu notariuszowi. Tak było w przypadku mieszkańca ulicy Koszyka w Opolu - wyjaśnia Grzegorczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska