Fałszywy alarm bombowy w nyskim sądzie. Trzy osoby dobrowolnie poddały się karze

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nyskim policjantom bardzo szybko udało się ustalić wszystkie osoby, odpowiedzialne za fałszywy alarm. Zatrzymano je następnego dnia.
Nyskim policjantom bardzo szybko udało się ustalić wszystkie osoby, odpowiedzialne za fałszywy alarm. Zatrzymano je następnego dnia. Policja Nysa
Troje mieszkańców powiatu nyskiego trafi do więzienia za fałszywy alarm bombowy w nyskim sądzie. Policja ustaliła ich błyskawicznie.

- Dwóm mężczyznom i jednej kobiecie postawiliśmy zarzut fałszywego zawiadomienia o rzekomym zagrożeniu - mówi prok. Sebastian Biegun, szef nyskiej prokuratury. - Wszyscy przyznali się do zarzutu i dobrowolnie poddali się karze: dla kobiety 6 miesięcy pozbawienia wolności, a dla mężczyzn 10 i 12 miesięcy. Niezwłocznie skierujemy taki wniosek do sądu i mam nadzieję, że zostanie zatwierdzony.

Poniedziałkowy alarm bombowy w nyskim sądzie wymyślił młody mężczyzna, który tego dnia miał się stawić na rozprawie, podczas której miała zapaść decyzja o odwieszeniu jego innej kary pobawienia wolności. Nie chciał iść do więzienia, więc jednym telefonem sparaliżował pracę sądu. Teraz posiedzi o rok dłużej.

Do fałszywego alarmu około godz. 13.30 w poniedziałek 6 czerwca. Trzeba było przerwać wszystkie rozprawy. Administracja sądu zarządziła ewakuację i wyprowadziła około 70 osób. Policja gruntownie przeszukała obiekt i nie znalazła niczego podejrzanego. Po około godzinie rozprawy wznowiono.

Nyskim policjantom bardzo szybko udało się ustalić wszystkie osoby, odpowiedzialne za fałszywy alarm. Zatrzymano je następnego dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska