Fatalna sytuacja młodych: bez wsparcia rodziców nie opłacą rachunków

Trzy tysiące złotych to łączny dochód Agnieszki i Tomka Łuczkowskich z Kędzierzyna-Koźla. 1200 złotych idzie na czynsz i kredyt za mieszkanie, kolejne 800 złotych na rachunki za ciepło, energię, śmieci, telewizję, internet i telefony. Reszta ma wystarczyć na życie, ale często nie wystarcza. Dlatego rachunki pomagają im płacić rodzice.

- Udzielają nam pożyczek, często bezzwrotnych, na zapłatę za gaz czy ciepło - mówią młodzi małżonkowie. - Najbardziej doskwiera nam ten kredyt, ale gdzieś musimy mieszkać...

Aż 34 procent młodych ludzi w wieku od 26 do 30 lat musi prosić rodziców o pomoc w zapłaceniu rachunków za prąd, gaz czy wodę. Taki sam problem ma jedna czwarta osób w wieku do 31 do 35 lat. 10 procent trzydziestolatków wyciąga od rodziców pieniądze na eksploatację własnego samochodu, a 6 procent z nich prosi ich o spłatę własnych pożyczek zaciągniętych w bankach i parabankach. Takie dane ujawnia najnowszy raport dotyczący kondycji finansowej młodych Polaków przygotowany przez Krajowy Rejestr Długów.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego potwierdzają, że problem dotyczy także młodych na Opolszczyźnie. Okazuje się, że są coraz mniej aktywni zawodowo. Jesienią 2012 roku w naszym regionie pracowało 97 tys. osób w wieku od 25 do 34 lat. Rok później już tylko 84 tys. Jednocześnie odsetek osób pracujących powyżej 45. roku życia jest stały i wynosi 147 tys. osób.

- To pokolenie ludzi na dorobku, którzy, zanim założą rodziny, powinni mieć szansę i możliwość zgromadzenia oszczędności, zakupu mieszkania i sprzętów potrzebnych do samodzielnego życia. Niestety, nasze badanie pokazuje, że duża część młodych nie jest w stanie się usamodzielnić - przyznaje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów. - Wynikają one głównie z braku możliwości znalezienia stałej pracy.
Około 20 procent młodych Opolan przychodzi kupić mieszkanie wraz z rodzicami. Najczęściej finansują oni wkład własny do kredytów, niekiedy wspólnie podpisują umowy o pożyczkę na kupno pierwszej nieruchomości - przyznaje Elżbieta Herudzińska, która prowadzi agencję handlu nieruchomościami w Brzegu. - Bez pomocy rodziców młodzi często nie byliby w stanie kupić swojego pierwszego mieszkania.

Polityk społeczny z Uniwersytetu Opolskiego dr Marta Roztropowicz-Miśko podkreśla, że na Opolszczyźnie bezrobocie wśród osób w wieku do 25 roku życia wynosi 20 procent i jest ponad dwa razy wyższe niż w Niemczech. - Ci, którzy mają pracę, często są zatrudniani w oparciu o umowy śmieciowe, a na etatach zarabiają najniższą krajową. Dlatego rodzice muszą im pomagać - mówi dr Roztropowicz-Miśko.

Z raportu dotyczącego kondycji finansowej młodych wynika, że poziom wsparcia od rodziców jest uzależniony od zdobytego wykształcenia dzieci. Najbardziej samodzielne finansowo są osoby, które zdobyły już zawód. Rodzice pomagają jedynie co piątej osobie po zawodówce i co czwartej po studiach wyższych. Zdecydowanie częściej zależne od rodziców są osoby z wykształceniem podstawowym (59 proc.) i średnim (41 proc). Trzy czwarte młodych, którzy w dalszym ciągu uczą się i studiują, może liczyć na rodzicielskie wsparcie.

Zdaniem dr Marty Rozpropowicz-Miśko, państwo powinno wspierać młodych ludzi choćby organizując staże.
- W niektórych opolskich powiatach efektywność zatrudnienia po tych formach aktywizacji zawodowej wynosi aż 60 procent - mówi polityk społeczny z UO. - Osoby, które już na studiach podejmują pracę albo praktykę zawodową, także mają większe szanse na to, że znajdą lepiej płatną pracę. I nie muszą być później obciążeniem dla rodziców.