Trzynastego czerwca po godz. 20 zderzą się dwie telewizyjne relacje: z meczu Francja - Holandia i z festiwalu w Opolu. W pubach, w których planują ustawienie telebimów, mają więc dylemat: piłka czy piosenka?
W większych miastach Opolszczyzny mecze turniejowe będą transmitowane na wielkich ekranach ustawionych w ogólnie dostępnych miejscach. W Namysłowie na Błoniach nad Widawą stanie ogromny telebim, a w pobliżu namioty w razie deszczu. W Kędzierzynie-Koźlu pod halą Azotów zostanie rozstawiony największy ponoć w Polsce ekran. Tu także mecze oglądać będzie można za darmo, ale warunek: chętni muszą mieć przynajmniej akcent biało-czerwony na ubraniu.
W Opolu w "Byczym Jasiu" na Rynku barmanka Edyta Machnik mówi, że wojny kibiców z melomanami nie będzie, bo postawią kilka telewizorów i głos ludu zdecyduje, czy z głośników popłynie ryk stadionowej widowni czy recital Rodowicz.
U Wietnamczyka, czyli w restauracji orientalnej "Kim Zan" na pewno puszczą w telewizorze festiwal. W "Masce" na Rynku z kolei usłyszeliśmy, że chętnie wywiesiliby, jak kiedyś, wielki telebim na ratuszu.
Dwa lata temu ratusz tej grzeczności "Masce" odmówił. - Że ratusz nas nie lubi, trudno - mówi Mariusz Łotocki, współwłaściciel - ale za co kibiców?
Za to w hali "Toropolu", gdzie już wczoraj wieszano ogromny telebim, MOSiR planuje gościć nawet 1300 widzów na widowni, a ratusz zezwolił na sprzedaż piwa. Kierownik lodowiska Krzysztof Faraś nie widzi w tym nic zdrożnego, w końcu to nie impreza sportowa...