Fiat linea - punto z bagażnikiem

Michał Wandrasz
Agresywny grill i piękna linia boczna sprawiają, że za lineą odwraca się na ulicy wielu kierowców.
Agresywny grill i piękna linia boczna sprawiają, że za lineą odwraca się na ulicy wielu kierowców.
Fiat linea kosztuje niecałe 40 tysięcy, a otrzymujemy za to pięknego sedana, który wygląda na auto z wyższego segmentu.

Linea to jakby czterodrzwiowe grande punto. Teoretycznie, bo mimo że zbudowano ją z wykorzystaniem wielu jego podzespołów (m.in. płyta podłogowa, elementy nadwozia, silniki), to dokonano też poważnych zmian. Ibyły to zmiany, które sprawiły, że otrzymaliśmy porządny samochód rodzinny za rozsądne pieniądze.

Bardzo zgrabnie zaprojektowany bagażnik upodabnia lineę do samochodów z wyższego segmentu. Podczas testu zaparkowaliśmy naszego fiata obok peugeota 407 i z odległości kilku metrów, kiedy na parkingu widać było tylko ich bagażniki, samochody można było pomylić.
Bagażnik jest jednak nie tylko ładny, ale i pojemny. Mieści 500 litrów, a jedynym jego mankamentem jest niezbyt fortunnie uformowany wewnętrzny uchwyt do zamykania klapy. Pokrywa bagażnika pokryta jest za to od środka tkaniną (z wytłoczonym napisem "Fiat"), co w tańszych autach wcale nie jest regułą.

Dzięki zwiększeniu rozstawu osi linea jest dłuższa od grande punto o 53 cm i szersza o 4 cm. Ma więc 4,56 m długości i 1,73 m szerokości. Wysokość auta to prawie półtora metra.
Patrząc na samochód z przodu, można być pod wrażeniem agresywnego grilla, który przypomina nieco "twarz" aktualnej generacji aut marki Audi. To chyba niezłe skojarzenia.
Linia boczna również nie daje powodów do narzekań. Nadwozie jest proporcjonalne i naprawdę nie bardzo jest się od czego przyczepić. Projektanci Fiata wykonali kawał dobrej roboty.

Dobre wrażenie nie mija po wejściu do środka. Wprawdzie linea to tylko powiększone punto, ale do ciasnoty jest jeszcze bardzo daleko. Deska rozdzielcza jest ładnie poprowadzona, choć jej plastik jest, niestety, twardy.
Zegary są czytelne, ale bez stylistycznych fajerwerków. Cała kabina elegancka i absolutnie nie można powiewdzieć, że auto wygląda w środku na tanie.
Dzięki dość znacznemu powiększeniu rozstawu osi miejsca na tylnych fotelach jest dużo i nawet dorośli nie powinni mieć kłopotów ze zmieszczeniem się i w wygodnym podróżowaniem nawet na dłuższych dystansach. Jedynie osoby wysokie mogą mieć problem z wygodnym ułożeniem głowy.
Zawieszenie linei jest miększe i bardziej komfortowe niż w większości fiatów i dobrze tłumi nierówności naszych dróg, a jednocześnie pozwala na szybkie pokonywanie zakrętów. Wspomaganie kierownicy działa precyzyjnie i daje poczucie pełnego panowania nad samochodem.

Egzemplarz, którym jeździliśmy, napędzany był wysokoprężnym silnikiem Multijet o pojemności 1,3 litra i mocy 90 koni mechanicznych. Na tak duże auto to niestety za mało. Na trasie nasza linea dawała sobie jeszcze radę, ale w ruchu miejskim, gdzie trzeba gwałtownie przyspieszać, wyraźnie brakowała jej dynamiki. Samochód jechał dobrze dopiero powyżej 3 tysięcy obrotów, a wtedy silnik stawał się hałaśliwy. Na pocieszenie dodajmy, że mimo iż nie staraliśmy się jeździć oszczędnie, auto spaliło nam średnio w mieście i na trasie 5,8 litra na 100 km.

Zamiast silnika wysokoprężnego można wybrać dzisiaj, niestety, tylko benzynowego 1,4 o mocy 77 KM. Mocniejszy "benzyniak" będzie w ofercie w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska