Gdzie jest ta ulica, gdzie jest ten dom

Fot. Witold Chojnacki
Dziś trudno powiedzieć, że to urokliwe miejsce Opola.
Dziś trudno powiedzieć, że to urokliwe miejsce Opola. Fot. Witold Chojnacki
Patrząc na starą widokówkę i na bezruch, jaki na niej panuje, trudno uwierzyć, że dzisiaj to najruchliwsza ulica miasta.

Codziennie ulicą 1 Maja przejeżdżają tysiące samochodów i dziesiątki autobusów linii miejskiej i PKS-u. Pomiędzy nimi wędrują przechodnie - bardzo często zupełnie nie zwracając uwagi na panujący tam ruch i głośne trąbienie kierujących. Może być jeszcze gorzej. W planach zagospodarowania miasta tamtędy ma przebiegać jedna z obwodnic - to jednak tylko plany i nie wiadomo, kiedy zostaną zrealizowane.

Zmienił się także wygląd budynków stojących przy samej ulicy 1 Maja. Po lewej jej stronie, w miejscu narożnej kamienicy, wybudowano niczym nie przypominający dumnej poprzedniczki, wysoki, nowoczesny budynek. Ulokował się w nim jeden z komercyjnych banków - zamiast kolorowych witryn mamy bankomat. Tam, gdzie kiedyś był hotel, dzisiaj jest przedstawicielstwo firmy zajmującej się zatrudnianiem polskich pracowników poza granicami naszego kraju. Nie ma także drzew stojących pomiędzy jezdnią ulicą a chodnikiem. Jest za to przystanek autobusowy - trudno znaleźć pod nim nieco cienia.
Z krajobrazu nie zniknęły jedynie kamienice stojące na rogu ulicy
1 Maja i Kołłątaja. To jedne z najstarszych budynków w mieście. Niedawno zostały odnowione i teraz przypominają te z początku minionego wieku. Na parterze domów znajdują się sklepy, punkt gastronomiczny. Można tam kupić jedne z najlepszych lodów w mieście.

Prawa strona ulicy przez wiek zmieniła się nie do poznania. Nie tylko nie ma już latarni na środku skrzyżowania, ale także budynku widocznego w tle starej widokówki. Tam, gdzie kiedyś stał, dzisiaj jest raczej nieciekawie zagospodarowany plac. W ciągu króciutkiej ulicy łączącej ulicę
1 Maja z ulicą Armii Krajowej postawiono nieestetyczne budy mające zastępować sklepy. Można tam kupić kwiaty, hamburgery, bieliznę, cukier i mąkę, a także skarpetki i lizaki - czyli przysłowiowe "mydło i powidło". Zaraz za domem, którego już nie ma, rozciąga się dworzec PKS. Autobusy kursują nie tylko do pobliskich miejscowości, ale także do Warszawy, Krakowa, Łodzi, Londynu i Paryża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska