Gepardziątka opuściły opolskie ZOO. Trafią do ogrodów zoologicznych we Włoszech i Francji

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Gepardy urodziły się w 2016 roku.
Gepardy urodziły się w 2016 roku. Sławomir Mielnik
Gepardy, które urodziły się w Opolu w czerwcu 2016 roku, właśnie opuszczają opolskie ZOO. Do Włoch pojadą trzy samice. Reszta grupy trafi do Francji.

Gepardy urodziły się w czerwcu 2016 roku, ale na wybiegu w opolskim ogrodzie można je było oglądać od września. Chodziło o względy bezpieczeństwa, bo młode są niezwykle podatne na choroby, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia.

Kociąt było dziewięć: cztery urodziła Kiru, a pięć jej siostra Mambo (w ogrodzie mieszka jeszcze Wazi, która młode miała rok wcześniej).

- Narodziny to wielkie szczęście, ale też początek długiej drogi. Jako opiekunowie staramy się robić wszystko, by odchować je z sukcesem. Po ostatnim, tragicznym miocie, mamy wiele praktycznych doświadczeń. Dużo wiemy i cały czas się uczymy. Przeżywalność tych zwierząt w pierwszym roku wynosi około 25 procent. Robimy wszystko, by te statystki zmieniać – mówił wtedy Mariusz Włodarczyk, asystent weterynaryjny w opolskim ogrodzie.

Ciekawostką jest, że urodzone w Opolu gepardy to aż 2 procent światowego przychówku!

Bardzo ciekawe są także odgłosy wydawane przez gepardy. Opiekunowie kotów rozróżnili co najmniej kilka typów wydawanych przez nie dźwięków.

Najbardziej charakterystyczne jest ćwierkanie – identyczne z ptasim.

Cętkowane kocięta urodziły się w czerwcu, ale dopiero dziś po raz pierwszy pokazano je zwiedzającym. To ze względów bezpieczeństwa, bo młode są niezwykle podatne na choroby, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia.

Dziewięć gepardów urodziło się w opolskim zoo. To 2 proc. św...

Jesteśmy bardzo zadowoleni bo wszystko poszło bardzo sprawnie, powiedziałbym nawet, że genialnie. Gepardzice weszły do klatek same i nie trzeba było podawać im żadnych środków. To efekt tego, że od miesiąca je do tego transportu przygotowywaliśmy. Były oswajane ze skrzyniami, w których są przewożone – relacjonuje Mariusz Włodarczyk, asystent weterynaryjny w opolskim ogrodzie zoologicznym.

Gepardy jadą do ogrodu w Valbermo w północnych Włoszech, oddalonego do Opola o 1300 kilometrów.

- Można powiedzieć, że historia zatoczyła dziś koło. Bo my nasze trzy gepardzice dostaliśmy z Francji, a młode, urodzone już w Opolu trzy samice wysyłamy do Włoch – mówi Włodarczyk.

Kolejny transport odbędzie się w przyszłym tygodniu. Kolejne sześć gepardów pojedzie do Francji.

W następnej kolejności Opole opuści też Franciszek, trzylatek z pierwszego opolskiego miotu. Jego nowym domem będzie zoo w Lizbonie.

W Opolu zostaną dwie najstarsze samice: Wazi i Kira, a także Siostra Franciszka – Pupilka, jej ojciec oraz wujek.

- Czas gdy wyjadą od nas najmłodsze samce wykorzystamy na połączenie pozostałych gepardów, bo chcemy, żeby młode przyszły na świat latem (ciąża u gepardów trwa 90—95 dni) i mogły wyjść na wybieg jeszcze wtedy, gdy będzie ciepło – mówi Włodarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska