W pierwszej z tych branż zyski przekroczyły 60%, w drugiej inwestorzy muszą pogodzić się z około 6-proc. stratą.
Zobacz: GPW idzie na GPW. Od dziś można zapisywać się na akcje
W skali ostatnich dwóch lat deweloperzy nie wypadają już tak źle, bo są na 3. miejscu pod względem stopy zwrotu wśród giełdowych indeksów branżowych. Wyprzedzają ich jedynie spółki spożywcze oraz chemiczne.
W obu ujęciach powodów do zadowolenia nie mają posiadacze walorów firm budowlanych. W kończącym się roku przyniosły mniej niż 8% zysku, a w ostatnich 2 latach dały zarobić jedną czwartą (od końca 2008 r. WIG poszedł w górę o trzy czwarte).
W 2011 r. wchodzimy ze znacznie większą pewnością dotyczącą korzystnych perspektyw gospodarczych niż rok wcześniej. Na tej podstawie oczekiwane są zwyżki na rynkach akcji.
Jednocześnie musimy pamiętać, że w przyszłym roku będą trwały zmagania z problemami, jakich nie było w minionych miesiącach. Chodzi o wyższe koszty finansowania długów w wielu krajach, będące pochodną podniesienia stóp procentowych (głównie rynki wschodzące), albo spadku zaufania do tych państw (głównie z grupy PIIGS).
Zobacz: Opole. Gwarant wszedł na giełdę
W 2011 r. problemy, z jakimi przyjdzie zmagać się gospodarkom, będą odmienne od tych z 2010 r. Wyzwaniem są wyższe koszty finansowania długów, jak również skutki walki z deficytami budżetowymi
Rok 2010 r. nie rozwiązał problemów na rynkach nieruchomości
Rynki nieruchomości
Z danych Banku Hiszpanii wynika, że na tamtejszym rynku nieruchomości jest wystawionych na sprzedaż od 700 tys. do 1,1 mln mieszkań. Taka sytuacja powoduje presję na rynek pierwotny, gdzie z 750 tys. budowanych mieszkań w 2007 r. ta liczba obniżyła się do mnniż 140 tys. Powoduje jednocześnie presję na ceny mieszkań, które od szczytu z I kwartału 2008 r. obniżyły się już o kilkanaście procent.
Prognozy mówią o zniżce o dalsze 20% w kolejnych latach. Hiszpania jest dobrym przykładem na to, że w państwach, gdzie bąble na rynkach nieruchomości były największe, nie udało się rozwiązać problemów.
Chodzi przede wszystkim o nadmierną podaż, jaka powstała w okresie boomu (w efekcie dużej aktywności na rynku budowlanym), jak również w czasie kryzysu (w konsekwencji niewypłacalności kredytobiorców).
Równocześnie odchodzący rok wykreował nowe bańki. Skutki walki z nimi są już albo będą widoczne w najbliższych miesiącach. To będzie ciążyć koniunkturze gospodarczej.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?