Gmina przejmuje kamienicę w centrum Gogolina. Co z mieszkańcami?

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Nie wiemy, jak długo będziemy tutaj mogli mieszkać - mówi Grażyna Kropielnicka.
- Nie wiemy, jak długo będziemy tutaj mogli mieszkać - mówi Grażyna Kropielnicka. Fot. Radosław Dimitrow
Chodzi o budynek z ok. 1900 r., który stoi naprzeciwko dworca kolejowego. Znajduje się tam pięć mieszkań, z czego cztery są zasiedlone.

Gmina negocjuje właśnie z PKP przejęcie budynku razem z lokatorami za symboliczną cenę. Zaniepokoiło to mieszkańców kamienicy, którzy skojarzyli, że samorząd może dążyć do wyburzenia budynku, bo w tej części miasta zaplanował budowę centrum przesiadkowego i parkingów.

- Nie wiemy, jak długo będziemy tutaj mogli mieszkać - mówi Grażyna Kropielnicka, jedna z lokatorek. - Czekamy na to, co dalej zrobi gmina.

Krzysztof Długosz, wiceburmistrz Gogolina, uspokaja, że wyburzenie kamienicy, jest tylko jedną z możliwości odzyskania przestrzeni w centrum miasta.

- Ale gmina nie podjęła takiej decyzji - tłumaczy Długosz. - Zależy nam na tym miejscu, ale najpierw musielibyśmy zapewnić wszystkim lokatorom inne mieszkania komunalne o podobnym standardzie. Na tę chwilę takich mieszkań w Gogolinie nie ma. Zatem upłynie jeszcze sporo czasu zanim jakiekolwiek decyzje zapadną w sprawie tego budynku.

Jakiś czas temu mieszkańcy dostali od PKP możliwość wykupu poszczególnych mieszkań na własność. Nie zdecydowali się jednak na ten krok, bo poza ceną mieszkania musieliby wyłożyć w najbliższym czasie także pieniądze na generalny remont obiektu, na co ich nie stać (do wymiany nadaje się m.in. cały dach).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska