Gmina straciła kontrolę

Lis
Lokale użytkowe wykupione przez prywatnych właścicieli mogą straszyć swoim wyglądem, ponieważ gmina, sprzedając je, nie ma wpływu na ich dalsze losy.

Przykładami takich obiektów są dawny sklep "Sezam" przy ul. Piłsudskiego czy budynek przy ul. Waryńskiego, w którym mieściło się przedszkole nr 2. Zostały sprzedane przez gminę prywatnym właścicielom.
- W tym momencie nie mamy wpływu na to, kiedy nowy właściciel wyremontuje obiekt i kiedy dany budynek przestanie szpecić miasto - wyjaśnia Edward Kłosowski, kierownik Wydziału Urbanistyki i Gospodarki Gruntami Urzędu Miejskiego w Kluczborku.
- Jeżeli jednak wykupiony obiekt z biegiem czasu zamienia się w ruinę i zaczyna zagrażać bezpieczeństwu ludzi, prawo do interwencji ma nadzór budowlany. Tak jest np. w przypadku rudery przy ul. Podwale. Ponieważ budynek grozi zawaleniem, nadzór budowlany kolejnymi wezwaniami usiłuje zmusić właściciela do rozpoczęcia prac. Jeżeli to nie pomoże, sprawa może trafić do sądu.
- Nieco inaczej jest, kiedy gmina oddaje grunt w wieczyste użytkowanie - wyjaśnia Edward Kłosowski. - Wtedy, zgodnie z przepisami, właściciel ma obowiązek zagospodarować teren w ciągu pięciu lat, a to, co buduje, musi być zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska