Pojechałem nad staw. Piękna pogoda, chłodna woda - czego tu więcej chcieć? Rozebrałem się do kąpielówek, ubrania pozostawiając na brzegu. Ach, jak przyjemnie jest popływać w upalne letnie popołudnie! Cudowne uczucie! Dzień w pełni udany. Tak mi się przynajmniej wydawało… do momentu, w którym wyszedłem z wody. Patrzę, przecieram oczy - nie ma moich ciuchów. To jakiś głupi żart - myślę sobie. Jak dorwę tego barana… przerwałem swoje rozważania, kiedy ujrzałem, co się stało z moim odzieniem. Pasący się na łące byk rozrywał je właśnie na strzępy! Co za pech! Trzeba jednak było jakoś wrócić do domu. Ciekawe tylko, dlaczego mijani po drodze ludzie tak dziwnie się na mnie patrzyli?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?