Grała IV liga: TOR Dobrzeń Wielki mistrzem jesieni

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piotr Sobotta (z prawej) zdobył zwycięską bramkę dla TOR-u Dobrzeń Wielki.
Piotr Sobotta (z prawej) zdobył zwycięską bramkę dla TOR-u Dobrzeń Wielki. Marcin Sabat
Zespół trenera Sławomira Sieńczewskiego pokonał Rolnika i awansował na 1. miejsce, wykorzystując porażkę Startu Namysłów.

Początek arcyciekawie zapowiadającego się meczu beniaminka z Wierzbicy Górnej ze spadkowiczem z Dobrzenia Wielkiego przyniósł lepszą grę Rolnika, który stworzył sobie trzy sytuacje. Za każdym razem finalizował je Dariusz Gawlik, ale nie zmusił do większego wysiłku bramkarza TOR-u.

- Tak jak zaczęliśmy to spotkanie, tak wyglądało już do końca - mówi Jacek Opałka, trener Rolnika. - Graliśmy więcej piłką, ale mamy kłopoty ze skutecznością i zimą musimy nad tym popracować. Nie wiem, czy zmienią coś treningi, czy może trzeba poszukać innych snajperów.
Goście na zapędy rywala odpowiedzieli wyśmienicie. Co prawda strzał Sławomira Sieńczewskiego w sytuacji sam na sam świetnie obronił Paweł Chałubiec, ale już cztery minuty później był bezradny. Bardzo dobrze zachował się Piotr Sobotta, który przejął piłkę zagrywaną do golkipera przez jego partnera z obrony. Świetnej okazji nie zmarnował i zapewnił drużynie wygraną i tytuł mistrza jesieni.

- Bramka ułatwiła nam nieco zadanie, bo lubimy grać szybkim atakiem i szkoda, że nie udało się podwyższyć, bo wówczas byłby spokojniej - powiedział Sławomir Sieńczewski, grający trener TOR-u. - Na szczęście zagraliśmy konsekwentnie i czujnie w obronie.

Decydująca dla losów spotkania w Namysłowie sytuacja miała miejsce w 69. min. Wówczas pomocnik Swornicy Adam Steczek uderzył na bramkę namysłowian z około 40 metrów. Wydawało się, że piłkę pewnie złapie Paweł Kuleszka, a tymczasem próbując ją wybić nad poprzeczkę, praktycznie wrzucił ją sobie do bramki. Goście podwyższyli po kontrze, choć miejscowi sygnalizowali, że wcześniej piłka opuściła plac gry.

W spotkaniu na dole tabeli ważne trzy punkty zapewnił Piastowi Przemysław Korchut i zimę jego zespół spędzi nad kreską. Niedosyt towarzyszył piłkarzom w Kotorzu Małym. Ligota Turawska miała kilka okazji (Paweł Bacajewski zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem, a Adam Kutynia trafił w słupek), ale w końcówce omal nie przegrała.

Olimpię Lewin Brzeski złudzeń pozbawił duet Kamil Kotrys - Paweł Lepak. Napastnicy Poloni Nysa zaliczyli po dwie asysty i zdobyli po dwa gole, a ich zespół nieoczekiwanie pokonał wyżej notowanego rywala aż 5-2.

Serią 12 meczów bez wygranej jesień zakończyła Stal Brzeg, która punkt uratowała w Dobrodzieniu w doliczonym czasie gry. Bez bramek zakończył się pojedynek Sparty z Polonią Głubczyce. Szymon Markowski, Tomasz Robak i Dawid Bednarz dla paczkowian oraz Kamil Herba i Jakub Milewski dla gości zmarnowali bardzo dobre okazje.
Start Dobrodzień - Stal Brzeg 2-2 (1-1)
0-1 Hraca - 19., 1-1 Kwolek - 21., 2-1 Jarząbek - 78., 2-2 Woźniak - 90.

Start Namysłów - Swornica Czarnowąsy 0-2 (0-0)
0-1 A.Steczek - 69., 0-2 Grabowiecki - 78.

Śląsk Łubniany - Piast Strzelce Opolskie 0-1 (0-0)
0-1 Korchut - 73.

Olimpia Lewin Brzeski - Polonia Nysa 2-5 (1-3)
0-1 Gąsiorek - 11., 1-1 Tramsz - 17., 1-2 Lepak - 24., 1-3 Kotrys - 39., 2-3 Gronostajski - 66., 2-4 Lepak - 75., 2-5 Kotrys - 84.

Silesius Kotórz Mały - Ligota Turawska 1-1 (1-1)
1-0 Noga - 18., 1-1 Kutynia - 24.

Pogoń Prudnik - GKS Grodków 1-0 (0-0)
1-0 Kłosowski - 57.

Sparta Paczków - Polonia Głubczyce 0-0

Rolnik Wierzbica Górna - TOR Dobrzeń Wielki 0-1 (0-1)
0-1 Sobotta - 29.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska