Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdobyła Puchar Burmistrza Gogolina

Choć obaj szkoleniowcy potraktowali spotkanie szkoleniowo i dali szansę gry wielu zawodnikom, warto odnotować fakt, że kędzierzynianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, choć przegrywali już 0:2.

Ich trener Nikola Grbic nie mógł skorzystać z usług podstawowego rozgrywającego, Francuza Benjamina Toniuttiego, który aktualnie ze swoją reprezentacją walczy w Berlinie o awans na igrzyska olimpijskie w Tokio. Zabrakło też atakującego Łukasza Kaczmarka, który jeszcze dochodzi do siebie po przebytej chorobie.

Cieszyć natomiast mógł przede wszystkim fakt, że do gry w ekipie mistrzów Polski powrócił przyjmujący Piotr Łukasik. W miniony weekend zawodnik ten, który od początku zmagał się z kontuzją pleców, poczuł już meczowy rytm w barwach 1-ligowej ZAKSY Strzelce Opolskie, a teraz otrzymał szansę zaprezentowania się na tle bardziej wymagającego rywala.

Na boisku pojawił się w czwartej partii. Co ważne, spisał się całkiem przyzwoicie. Przede wszystkim wydatnie przyczynił się do wygranej Grupy Azoty ZAKSA w piątym secie.

Już w niedzielę nasza drużyna powróci natomiast do gry w PlusLidze. O godz. 20.30 w Hali Azoty czeka ją wtedy zaległe starcie z ostatnią w tabeli Visłą Bydgoszcz.

Od wyniku tego starcia zależeć będzie, kiedy i gdzie ekipa z Kędzierzyna-Koźla zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jeżeli, co znacznie bardziej prawdopodobne, mistrzowie Polski wygrają, na półmetku fazy zasadniczej wrócą na 1. miejsce w tabeli (obecnie zajmuje je Verva Warszawa Orlen Paliwa) i w środę 15 stycznia o godz. 20.30 czekać ich będzie bój w Bielsku-Białej z tamtejszym BBTS-em. Tak samo będzie nawet w przypadku jej sensacyjnej porażki 2:3.

Na papierze istnieje też możliwość, że Grupa Azoty ZAKSA w 1/4 PP zmierzy się w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią (14 stycznia, godz. 17.30). By do tego jednak doszło, kędzierzynianie musieliby przegrać z Visłą 1:3 bądź 0:3.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (21:25, 23:25, 25:20, 25:23, 15:11)