Grupa miłośników zabytków chce uratować kaplicę przy starym szpitalu św. Anny w Oleśnie

fot. Mirosław Dragon
fot. Mirosław Dragon
Oleśnianie założyli Stowarzyszenie Miłośników Kaplicy. Zamierzają zdobyć pieniądze na remont i utrzymanie kaplicy.

150-letni budynek szpitala św. Anny w Oleśnie wygląda jak ruina. Rozebrano dach z wieżą, koło budynku zalegają tylko ich resztki. Jedynym śladem bogatej przeszłości budynku jest figura patronki szpitala św. Anny ze swoją córką Maryją. Figura ta jest wmurowana w ścianę budynku przy Wielkim Przedmieściu.

W obrębie budowli znajduje się również kaplica pw. św. Franciszka z Asyżu. Kaplica ta została dobudowana do szpitala równo 100 lat temu (w 1909 roku).

Oleska parafia chciała przenieść ją jednak do nowego szpitala.Proboszcz ks. Lucjan Gembczyk nie widzi możliwości utrzymania samodzielnie kaplicy:

- Poprzedni proboszcz ks. Zbigniew Donarski miał przed laty wizję zagospodarowania kaplicy, mieli mu w tym pomóc miłośnicy kaplicy z Niemiec, część prac została wykonana - mówił oleski proboszcz na spotkaniu, poświęconym dalszym losom kaplicy.- Teraz potrzeba kaplicy przy nowym szpitalu. Parafia utrzymuje 5 kościołów - trzy z nich to zabytki wpisane do rejestru zabytków.

Na przeniesienie kaplicy św. Franciszka nie zgodziła się jednak grupa oleśnian, która zawiązała Stowarzyszenie Miłośników Kaplicy. Do stowarzyszenia należą m.in. Maksymilian Antkowiak jako społeczny opiekun zabytków, jego brat Mateusz, ojciec Roch, a także oleśnianie z Niemiec: dr Adelheid Glauer czy Josef Bernhoff.

- To są działania wymierzone przeciwko parafii Olesno, nie rozumiem, po co nam ta kaplica. Parafian jest więcej niż miłośników kaplicy - mówił na spotkaniu szef rady parafialnej w Oleśnie Norbert Hober.

Stowarzyszenie Miłośników Kaplicy zobowiązało się jednak do opieki nad zabytkową świątynią. Zadanie to nie będzie łatwe, bo kaplica wymaga kapitalnego remontu.
Na suficie w zakrystii pojawił się grzyb, trzeba więc chronić sufit w samej kaplicy, ponieważ jest pokryty malowidłami.Na suficie można obejrzeć m.in. cztery oleskie koscioły: parafialny pw. Bożego Ciała, odpustowy pw. św. Anny, najstarszy pw. św. Michała i wotywny pw. św. Rocha.

Renowacji wymagają zniszczone i powybijane częściowo witraże, w środku nie ma już także świętych figur, pozostały po nich tylko puste miejsca na ołtarzu.
Zakurzony koszyczek do zbierania ofiar od wiernych leży na szafie i czeka na lepsze czasy zabytkowej kaplicy św. Franciszka.

Kaplica nie będzie teraz miała funkcji ściśle sakralnej, tabernakulum jest puste, Obiekt będzie przeznaczony na cele kulturalne (wystawy, spotkania, prelekcje, koncerty kameralne) i okazjonalnie na cele liturgiczne.

- Chcielibyśmy powrócić do starej tradycji, pochodzącej z czasów, kiedy w starym szpitalu pracowały siostry franciszkanki - mówi Maksymilian Antkowiak. - Wtedy raz w roku w nocy z 4 na 5 lipca w kaplicy odbywała się adoracja Najświętszego Sakramentu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska