Grzegorz Błęka zdobył brązowy medal

Zawodnik UKS MOS Opole płynął w osadzie K-4, która w wyścigu na 1000 metrów zajęła 3. miejsce. W finale biegu na dystansie dwa razy krótszym Polacy uplasowali się na 4. pozycji. Nasz zawodnik rywalizował jeszcze indywidualnie, w jedynce na 500 m, zajmując w finale B 6. miejsce.

- Nie spodziewaliśmy się, że wrócimy z medalem - relacjonuje Grzegorz Błęka. - Kiedy po przedbiegach mieliśmy pierwszy czas, wtedy nasze nadzieje zostały rozbudzone. W wyścigu finałowym niewiele nam zabrakło, by pokonać Rosjan. Srebro przegraliśmy z nimi o ułamki sekund. Z kolei wyścigu na 500 metrów pierwsza trójka była poza naszym zasięgiem. Jednak specjalizujemy się na dystansie dłuższym i drugie 500 metrów płyniemy mocniejszym tempem. Natomiast w konkurencji jedynek nieco oszczędzałem siły na późniejsze starty w czwórce.
- Nasza czwórka w ostatnich tygodniach prezentowała wysoki i wyrównany poziom. Bardzo dobrze spisywała się podczas międzynarodowych regat w Niemczech i Czechach dlatego miejsce na pudle nie jest dla mnie zaskoczeniem - uważa Stanisław Michalczuk, trener UKS MOS Opole. - Przyznam, że liczyłem nawet na wyższe miejsce w finale. Ale w sporcie różnie bywa, raz marzenia się spełniają, innym razem coś nie wychodzi. Grzesiek wywalczył medal mistrzostw Europy i to jest ogromny sukces naszego zawodnika i całej czwórki.

Z Błęką w medalowej osadzie płynęli także: Mateusz Grześ, Jacek Janowicz i Rafał Rosolski. Mistrzostwa Europy juniorów oraz zawodników do lat 23 w weekend odbyły się w węgierskim Szeged.

Wczoraj po południu 17-letni Błęka dołączył do swoich klubowych kolegów, którzy w Turawie przygotowują się do mistrzostw Polski. Przed kolacją od opolskiej ekipy dostał tort. Jutro (23 lipca) Błęka wraz z ekipą z UKS MOS Opole wyjeżdżają do Poznania na młodzieżowe mistrzostwa Polski.

- Mamy nadzieje powalczyć z Jackiem Skowrońskim w dwójce - mówi nasz medalista. - Trudno ocenić szanse, bo w tym gronie jestem młodszy od rywali i nie wiem na co mnie będzie stać.