Grzegorz Kusza: - Od lat marzyliśmy o takim projekcie

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Grzegorz Kusza
Grzegorz Kusza Edyta Hanszke
Rozmowa z dr. Grzegorzem Kuszą z Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi Uniwersytetu Opolskiego i wiceprezesem Stowarzyszenia Opolski Ogród Botaniczny.

- Od ubiegłego roku stowarzyszenie, którego jest pan wiceprezesem, czyni starania o utworzenie Opolskiego Ogrodu Botanicznego w Gogolinie. Dlaczego wybrano akurat to miejsce?
- Jest ono ciekawe pod wieloma względami. Mamy tam spory obszar do zagospodarowania, bo blisko 200 ha, podczas gdy maksymalnie ogrody botaniczne w kraju zajmują powierzchnię do 60-70 ha. Poza tym najważniejsza część tego ogrodu, która ma odróżniać go od innych, czyli traworośla, już tam są. Teren jest urozmaicony geomorfologicznie - znajdują się tutaj stare kamieniołomy powapienne, pola uprawne i kompleks leśny. Biorąc to pod uwagę, zaplanowaliśmy stworzenie kilkunastu stref tematycznych.
Atutem Gogolina jest także to, że łatwo tam dojechać autem, pociągiem czy nawet rowerem, a ogród ma być zlokalizowany tuż za miastem, więc dostęp do niego jest łatwy. Poza tym z przeprowadzonych analiz wynika, że to teren chętnie odwiedzany przez turystów z Czech i Niemiec. 99 proc. czynników warunkujących utworzenie ogrodu przemawiało za tym miejscem.

- Jak ma być zorganizowany ogród i kiedy powstanie?
- W zasadzie to on już tam istnieje, a teren jest chętnie odwiedzany przez mieszkańców Gogolina, ale infrastrukturę do obsługi turystów i strefy tematyczne będziemy tworzyć sukcesywnie. Zdaniem Burmistrza Gogolina budynek wzorowany na opolskim domu, który miałby być bramą wejściową do ogrodu, może powstać w ciągu 2-3 lat.
Ogród ma składać się z kilkunastu stref tematycznych, wzorowanych na ogrodach z całego świata, m.in. powstanie tam ogród bajek z placami zabaw i gejzerami, ogród zapachowy, w którym będzie można, wdychając aromaty, "podreperować" nasze drogi oddechowe, ogród wertykalny (wysoka ściana wyrobiska porośnięta pnączami), ogród pustynny z kaktusami i opuncjami, czy ogród sensoryczny, gdzie przyrodę poznamy przez dotyk. Do współtworzenia ogrodu w Gogolinie zaproszeni zostali także opolscy architekci krajobrazu, szkółkarze i ogrodnicy. Dla nich przygotowaliśmy teren, gdzie nasadzą rośliny owocowe i użytkowe celem utworzenia jednej z największych kolekcji takich roślin w Polsce. Niezmiernie ważnym elementem ogrodu będzie nawiązanie do tradycji górnictwa odkrywkowego wapienia, którego historia jest bezpośrednio związana z rozwojem naszego regionu. W planach jest także stworzenie sztucznego zbiornika, nad którym turyści będą mogli odpocząć, oraz jaskini, gdzie zwiedzający zobaczą, jak tworzą się skały wapienne. Ogród ma być także bazą naukową dla opolskich studentów i pracowników uczelni.

W jaki sposób mieliby z niej korzystać?
Zamierzamy w nim stworzyć na przykład las mezozoiczny, w którym ustawimy, obok żywych okazów, makiety roślin sprzed dziesiątek tysięcy lat, o których wiemy, jak wyglądały. Powstanie coś podobnego do Krasiejowa, tyle że tam koncentrujemy się na zwierzętach, a tu na roślinach. Chcielibyśmy, żeby podobnie jak w Krasiejowie, odbywały się tu zajęcia ze studentami. Mieliby oni także brać udział w pracach na terenie zagospodarowanym przez opolskich szkółkarzy. Byłaby to doskonała baza doświadczalna dla studentów biologii, biotechnologii, ochrony środowiska, czy architektury krajobrazu.
Opolskie dotychczas nie miało własnego ogrodu botanicznego, co utrudniało prowadzenie niektórych badań naukowych. Z zamiarem utworzenia go nosiliśmy się jako naukowcy od dawna. Kiedy przedstawiliśmy ten pomysł burmistrzowi Gogolina, przyjął go z entuzjazmem. W prace stowarzyszenia zaangażowali się pracownicy Uniwersytetu Opolskiego, Politechniki Opolskiej, samorządowcy, przedsiębiorcy i pasjonaci przyrody.

Równolegle w Prószkowie powstaje centrum naukowe, w które zaangażowani są ci sami naukowcy z UO. Czy to nie konkurencja dla Gogolina?
Jedno i drugie miejsce będzie się uzupełniać. W Prószkowie powstanie centrum szkoleniowo-badawcze w zakresie nauk przyrodniczych i rolniczych. Tam będą prowadzone badania, przede wszystkim laboratoryjne, których efekty możemy potem sprawdzać i wdrażać w Gogolinie. Ośrodek w Prószkowie będzie miał charakter bardziej naukowy, w Gogolinie natomiast ukierunkowany będzie przede wszystkim na edukację ekologiczną, rekreację, będzie też wielkim obszarowo poletkiem doświadczalnym dla ogrodników. A najważniejsze jest to, że będzie otwarty w całości dla wszystkich mieszkańców Opolszczyzny i sąsiednich regionów. Nie postrzegam ich jako konkurencyjne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska