Gwardia Opole trzecia w Mielcu

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Wojciech Knop rzucił w trzech meczach 17 bramek i znalazł się w najlepszej trójce turnieju.
Wojciech Knop rzucił w trzech meczach 17 bramek i znalazł się w najlepszej trójce turnieju. Oliwer Kubus
Piłkarze ręczni beniaminek z Opola turniej towarzyski zakończyli z dwoma porażkami i wygraną na koncie.

Gwardziści zmagania w turnieju towarzyskim rozpoczęli od starcia z czwartym zespołem ekstraklasy w poprzednim sezonie - Stalą Mielec. Przez większość meczu dotrzymywali kroku rywalowi, ale dwa momenty bezbłędnej gry rywala pozwoliły mu pewnie wygrać 36-26.

W drugim starciu, teoretycznie istotniejszym w perspektywie walki o ligowe punkty nasz zespół zagrał z drugim beniaminkiem - KPRLegionowo. Solidnie wzmocniony i przebudowany zespół, okazał się lepszy, zwyciężając 30-25. Opolanie w tym meczu wygrywali 4-2 i 10-9, ale przestój kosztował ich stratę pięciu bramek i przegrywali 12-16. Doszli co prawda po przerwie na jedną bramkę, ale w końcówce popełnili dużo błędów.

Dopiero w ostatnim spotkaniu turnieju nasz zespół pokazał na co go stać. Mierzył się co prawda z najsłabszym teoretycznie I-ligowym Wybrzeżem Gdańsk, ale styl w jakim go pokonał budzi respekt. W 4. minucie był remis 1-1, ale przez kolejnych dwadzieścia trafili tylko opolanie, obejmując prowadzenie 12-1. Po przerwie przewaga urosła nawet do 14 bramek, a doskonale spisywał się w bramce Adam Malcher, funkcjonowała defensywa, a po raz kolejny w Mielcu imponował Wojciech Knop (7 bramek w tym meczu i 17 w sumie), wybrany do trójki najlepszych graczy turnieju. Ostatecznie Gwardia wygrała 26-14.

- Wreszcie zagraliśmy z zaangażowaniem, niewiele piłek przechodziło przez obronę, a jak już rywalowi się udało celnie rzucić na bramkę, na miejscu był Adam Malcher - relacjonuje trener Marek Jagielski. - Patrząc na cały turniej to pokazaliśmy trzy oblicza, a tylko to ostatnie chcielibyśmy oglądać w lidze. Zespół i poszczególni zawodnicy pokazali potencjał i możliwości, a chodzi o to by wszystko wypaliło jednocześnie. Zabrakło determinacji i zaangażowania. Cieszy za to dobra współpraca bramkarza z obroną oraz dyspozycja skrzydłowych. Wojtek Knop pokazał kolegom jak trzeba walczyć na parkiecie i mam nadzieję, że ostatni sparing, a potem mecze o punkty wyzwolą u wszystkich sportową złość i determinację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska