Gwardia Opole z szansami na awans

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Michał Piech (z prawej) po długiej przerwie spowodowanej kontuzją i rehabilitacją z każdym meczem prezentował się coraz lepiej, a jego powrót wzmocnił zespół.
Michał Piech (z prawej) po długiej przerwie spowodowanej kontuzją i rehabilitacją z każdym meczem prezentował się coraz lepiej, a jego powrót wzmocnił zespół.
Piłka ręczna. Gwardia Opole na półmetku rozgrywek I ligi mężczyzn zajmuje drugie miejsce, a to oznacza walkę w barażach o ekstraklasę.

Po zakończeniu poprzednich rozgrywek, w których opolanie do ostatniej kolejki bronili się przed spadkiem w klubie doszło do wielu zmian kadrowych. Z ASPR-u Zawadzkie wrócili: Bogumił Baran i Wojciech Knop, a wraz z nimi przyszedł Przemysław Zadura. Po okresie wypożyczenie z OSiR-u Komprachcice w Opolu stawił się Robert Galoch, a treningi rozpoczął rekonwalescent Michał Piech. Już w trakcie rozgrywek zespół zasilił jeszcze rozgrywający Mateusz Kostrzewa.

Wszystkie te zmiany wypaliły, a zespół w I rundzie stracił tylko cztery punkty i zajmuje 2. miejsce dające prawo gry w barażach o ekstraklasę.

- Trzon zespołu się nie zmienił, doszli zawodnicy dobrze nam znani, którzy wkomponowali się łatwo do drużyny, a przede wszystkim wreszcie mieliśmy wartościową i długą ławkę rezerwowych - mówi trener Gwardii Marek Jagielski. - Jest większa rywalizacja, a przy tym stworzyliśmy bardzo dobra atmosferę. Zawodnicy wychodzą na parkiet i walczą.

Opolanie po porażce na otwarcie sezonu z Powenem Zabrze (niepokonany w pierwszej rundzie) zanotowali serię 10 spotkań bez porażki. W efekcie mają cztery punkty straty do Powenu, ale też cztery przewagi nad trzecim w tabeli Wolsztyniakiem Wolsztyn. Sytuacja mogła być lepsza gdyby nie remisy z Grunwaldem Ruda Śląska (u siebie) i w Zawadzkiem z ASPR-em.
- Musimy być zadowoleni z tego co zrobiliśmy, choć w dwóch ostatnich spotkaniach zawiodła nas nasza najsilniejsza broń, czyli gra w defensywie i kontra - uważa Przemysław Zadura. Widać, że nawet nad tym musimy popracować. Wynika to między innymi z nowej interpretacji przepisów, a
Gwardia zawsze mocno broniła. Teraz to niestety kończy się karami, a grając w osłabieniu ma się mniejsze możliwości.

- Rundę musimy uznać za bardzo udaną i nie mam wątpliwości, że gdybyśmy z Zabrzem grali później tak łatwo by nas nie ograli - mówi Jagielski. - Po dwóch ostatnich remisach pozostaje nieco niedosytu, gdyż można było wygrać oba mecze.

Gwardziści mogą być zadowoleni, ale muszą pamiętać, że przed nimi zdecydowanie trudniejsza runda rewanżowa. Czekają ich ciężkie wyjazdy, a ekipy teoretycznie słabsze ze zdwojoną siłą będą walczyć o utrzymanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska