HopLandia. Tu spełniają się dziecięce marzenia

Anna Konopka
Anna Konopka
Ciągnące się w nieskończoność dmuchane place zabaw, urządzenia zręcznościowe czy park trampolin z basenem wypełnionym gąbkami, to namiastka tego, co dzieci znajdą w HopLandii. Ten prawdziwy raj dla dzieci mieści się przy ul. Jerzego i Ryszarda Kowalczyków 60 (dawniej ul. Obrońców Stalingradu) w Opolu

Pomysł na stworzenie ciekawego miejsca, w którym wyszaleją się dzieci w różnym wieku podyktowało życie.
- Mam dwóch synów, których rozpiera energia. W Opolu brakowało sali zabaw z prawdziwego zdarzenia. Po dobrą rozrywkę trzeba było się wybierać do większych miast. Stworzenie tego miejsca było więc następstwem zwykłych potrzeb rodzinnych – mówi Przemysław Olczyk z sali zabaw HopLandia, która działa od ubiegłorocznych wakacji w Opolu. – Początkowo sala miała 500 m kw., dziś całość to już prawie 1300 m kw.
Odwiedzający obiekt przy ul. Jerzego i Ryszarda Kowalczyków 60 do dyspozycji mają dwie główne sale dla dzieci w wieku od 2 do 12 lat, a także Magic Play Room, trzecią salę z atrakcjami opartymi głównie na najnowszych grach wideo, zarówno dla najmłodszych, jak i dorosłych.

Do HopLandi ściągają tłumy. Nie tylko z Opola

- To jedyny tego typu obiekt na Opolszczyźnie. Już po pierwszych tygodniach działalności widzieliśmy, że sala jest mocno oblegana. Bardzo nas cieszy fakt, że mamy gości z całego województwa, ale i z województw sąsiednich, m.in. z dolnośląskiego, śląskiego czy nawet z wielkopolskiego – wylicza Sebastian Błaszczyk z HopLandii. – Ludzie często przyjeżdżają rano i zostają u nas cały dzień. To właśnie tak duże zainteresowanie sprawiło, że hala była już dwa razy rozbudowywana.
Co dokładnie wzbudza tak wielki entuzjazm w opolskiej sali zabaw? Bez wątpienie miejsce wyróżnia klimat i ciekawie zaaranżowana przestrzeń. Przy wejściu na każde dziecko czeka szatnia i dostęp do kolorowych szafek. W pierwszym pomieszczeniu wrażenie robi ogromny, kolorowy dmuchaniec, z którego brzegów „wyrastają” wielkie palmy.
- Pierwszą salę chcieliśmy utrzymać w klimacie animacji znanej i kochanej przez wszystkie dzieci. Przenosimy więc najmłodszych na wyspę Madagaskar, na której zabraknąć oczywiście nie mogło znanego wszystkim lemura Króla Juliana – opowiada Sebastian Błaszyk.

Zabawowy zawrót głowy

Twórcy bawialni postawili na rozmach i różnorodność. Tu każdy maluch znajdzie coś dla siebie. Co cieszy się największą popularnością?
- Nasza dmuchana poducha w pierwszej sali ma ponad 90 m kw. i robi naprawdę spore wrażenie. Dzieci uwielbiają basen z gąbkami, a także zjeżdżalnię pontonową. Do dodatkowych atrakcji należą też lewitujące piłeczki czy mega dart – opowiada Sebastian Błaszczyk.
Natomiast w drugiej sali rządzi dżungla, a dzieci witają jej mieszkańcy. Z pięknie pomalowanych ścian wyłaniają się wielkie drzewa, a wśród ich gęstych liści ukryły się m.in. małpy i pelikany.
Największą atrakcję jednak jest dmuchaniec, który właściwie nie ma końca. Przemierzając jego zakamarki, tunele i liczne przejścia napotkamy na paszczę wielkiego tygrysa, do której można nawet wejść i wydostać się z niej… zjeżdżalnią.
- Umieściliśmy tu jeden z największych tego typu dmuchańców w Europie. Przechodząc po nim trafia się na tory przeszkód i ogromną zjeżdżalnię, na którą można wejść z dwóch stron – mówi Sebastian Błaszczyk.

Najnowsze pomieszczenie to gratka zarówno dla małych i dużych. Twórcy gier, które wypełniły Magic Play Room przemycają liczne wartości edukacyjne. Za dodatkową opłatą można tam poszaleć na różnych automatach do gry, m.in. na znanym i lubianym flipperze, ale jest też symulator jazdy na nartach, a także elektroniczna gra w koszykówkę.
W tym miejscu można więc szczególnie intensywnie ćwiczyć refleks, rozwijać zdolności manualne i umiejętność logicznego myślenia.

W trosce o malucha

W HopLandii nad bezpieczeństwem i pomysłowymi zabawami czuwa zawsze kilku przeszkolonych opiekunów, natomiast rodzice nie muszą bez przerwy towarzyszyć dziecku z jeszcze jednego powodu.
Czas beztroskiego szaleństwa pociechy, dorośli mogą spędzić w kawiarence, śledząc aktywność dziecka na ekranie jednego z trzech monitorów. W każdej z sal znalazły się również stoliki przewidziane na przyjęcia urodzinowe.
Pewne jest to, że dzieci, które trafią do HopLandii, wrócą do domu szczęśliwe i wyczerpane.
- Rodzice naszych małych gości szczególnie chwalą sobie jeszcze jedną rzecz. Gdy po kilkugodzinnej zabawie w HopLandii wracają z dziećmi do domu, te wyjątkowo szybko zasypiają – żartuje Sebastian Błaszczyk.

Godzina zabawy kosztuje 20 zł, dwie – 25 zł, a bilet bez limitu czasowego - 30 zł. Rodzice i opiekunowie wchodzą bezpłatnie. W najbliższych dniach HopLandia uruchomi internetową rejestrację biletów.
Bawialnia jest czynna codziennie, w godz. od 11.00 do 20.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska