Iga Gańczarczyk reżyseruje 'W małym dworku' Witkacego

fot. Paweł Stauffer
Kornelia Angowska, Jarosław Dziedzic i Aleksandra Cwen podczas prób w malarni "Kochanowskiego”.
Kornelia Angowska, Jarosław Dziedzic i Aleksandra Cwen podczas prób w malarni "Kochanowskiego”. fot. Paweł Stauffer
Teatr im. Jana Kochanowskiego pokaże sztukę na Konfrontacjach. Premiera - 17 kwietnia.

W 1920 roku Witkiewicz zobaczył w krakowskiej Reducie sztukę “W małym domku". Dramat Rittnera wkrótce stał się wielkim przebojem, ale Witkacy, który odrzucał założenia dramatu realistycznego postanowił okpić utwór i jeszcze w tym samym roku napisał jego parodię - “W małym dworku". Na pierwszy rzut oka sztuka wydaje się komedią i bardzo często była odczytywana, jako zabawa konwencją, literacka gra. Iga Gańczarczyk, dostrzega w niej znacznie więcej.

- Dla mnie ciekawe jest to wszystko, co dzieje się pod spodem - mówi pani reżyser. Nie interesuje mnie fabuła, tylko pewne tematy, zaledwie zasygnalizowane, pojawiające się w aluzjach. Idąc za nimi można znaleźć drugie dno, inny tekst.

Jednym z tych tematów jest śmierć i martwica - zarówno bohaterów sztuki, jak i świata, w którym oni żyją.
- Witkacy gra tematem widma. Pozornie jest nim Anastazja, ale przewrotność Witkacego ujawnia się w ten sposób, że właściwie nie wiadomo, kto tu jest martwy. Czy ona, a może jednak wszyscy pozostali. Nam zależy na takim odwróceniu, które komplikuje lekturę tekstu. Kto kogo nawiedza? Czy to duch przychodzi do tego miejsca, czy może pewne zdarzenia z przeszłości przychodzą do Anastazji. Gdy głębiej przyglądamy się postaciom, to widać, że to nie żywi ludzie, ale jakieś ludzkie atrapy, kadłuby, które na poziomie emocjonalnym, erotycznym, życiowym wiodą prowizoryczny byt.

Przedstawienie będzie grane w malarni.
- Interesowało nas wrzucenie tego tekstu w przestrzeń industrialną, w której nie możemy zbudować zamkniętego świata, a która sama staje się bohaterem tego przedstawienia - mówi Iga Gańczarczyk. - Nie będzie też tradycyjnie pojętej scenografii, raczej jakaś aranżacja, elementy, z którymi postaci grają. Interesowała nas bowiem widmowość tego miejsca, jego walor nieukończenia, dziwnej prowizorki, atrapy, miejsca porzuconego, w którym życie zaczyna się toczyć na zupełnie innych zasadach.

W przedstawieniu zagrają: Kornelia Angowska, Aleksandra Cwen, Grażyna Rogowska, Jarosław Dziedzic, Leszek Malec, Michał Świtała, Grzegorz Minkiewicz. W roli Anastazji wystąpi Zofia Bielewicz.
Współtwórcami przedstawienia są: Magda Stojowska (dramaturgia), Robert Rumas (scenografia), Julia Kornacka (kostiumy), Dominika Knapik (choreografia). i Aleksandra Gryka (muzyka).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska