II liga piłki ręcznej. Orlik Brzeg - Astra Nowa Sól 25-19

Brzeżanie przystąpili do rozgrywek w niemal niezmienionym składzie, za to w klubie doszło do sporych zmian, bowiem kieruje nim niemal całkowicie nowy zarząd, nowy jest też szkoleniowiec: Paweł Pietraszek wrócił na ławkę trenerską Orlika po kilkuletniej przerwie.

- Cieszę się przede wszystkim z tego, że w zespole trenuje ponad 20 osób, oczywiście różnie to wygląda z frekwencją, bo zawodnicy pracują, ale bardzo fajnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy - podkreślał Pietraszek.

- Przy tej okazji chciałbym podziękować dyrekcji i wszystkim pracownikom MOSiR-u, którzy mocno pomogli nam w przygotowaniach - dodawał trener.

Nic dziwnego, że do pierwszego meczu Orlik przystępował ze sporymi nadziejami. Pierwsza połowa była wyrównana, a obawy o wynik można było mieć szczególnie po kwadransie, kiedy po dwóch skutecznie wykonanych rzutach karnych goście z Nowej Soli wyszli na prowadzenie 6-4.

Na szczęście brzeżanie szybko odpowiedzieli golami Mateusza Włodka i Waldemara Stanoszka, a w kolejnych minutach wynik trzymał Patryk Krawczyk, który do przerwy rzucił sześć goli.

Druga odsłona była popisem defensywy Orlika, który w ciągu 30 minut dał sobie rzucić tylko sześć bramek!

- Na gratulacje zasługuje bramkarz - Sebastian Gołębiewski zagrał fajne zawody, ale pomagała mu w tym cała drużyna - chwalił trener Pietraszek. - Musimy jednak popracować nad skutecznością, bo taka, jaką dzisiaj zaprezentowaliśmy, może w następnym meczu nie wystarczyć do wygranej.

- Cieszę się z wygranej i jestem przekonany, że morale zespołu pójdzie w górę, ale oczywiście mamy przed sobą jeszcze dużo pracy - dodawał szkoleniowiec gospodarzy.

Orlik Brzeg - Astra Nowa Sól 25-19 (13-13)
Orlik: Gołębiewski, Stefaniszyn - Krawczyk 8, Włodek 8, Potępa 4, Pasierbek 2, Stanoszek 2, Betka 1, Tomków, Białożyt, Wojcieszek, Galar, Andraszak. Trener Paweł Pietraszek.