II liga żużla. Kolejarz Opole przegrał w Krakowie

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
W dwukrotnie powtarzanym 12. biegu Michał Mitko (z prawej) był najlepszy, a Łukasz Bojarski upadł.
W dwukrotnie powtarzanym 12. biegu Michał Mitko (z prawej) był najlepszy, a Łukasz Bojarski upadł. Oliwer Kubus
Zdecydowały defekty Tomasza Rempały i fatalna jazda Rafała Flegera.

II liga. Wanda Kraków - Kolejarz Opole 47:42

Mimo że opolanie przez niemal cały mecz gonili wynik, to przed ostatnim wyścigiem mieli szansę na triumf. Sukces zapewniałoby podwójne zwycięstwo naszej najlepszej pary: Marcin Rempała - Michał Mitko.

Nadzieje grupy kibiców Kolejarza zostały rozwiane tuż po starcie. Na czoło wysforował się Jozsef Tabaka i pewnie dowiózł trzy punkty do mety.

Bohaterem pojedynku mógł równie dobrze zostać Tomasz Rempała. 33-letni zawodnik w swoich pięciu biegach za każdym razem jechał na czele stawki, lecz zwycięstw pozbawiały go defekty motocykli albo błędy.

- Zdobyłem osiem punktów, choć powinno ich być przynajmniej o pięć więcej - mówił zasmucony T. Rempała. - Dopadły mnie nietypowe awarie i ręce opadają. Prześladuje mnie pech, ale mam nadzieję, że jego limit już wyczerpałem.

- W pewnym momencie nad maszynami Tomka pracował cały sztab - dodawał trener Kolejarza Andrzej Maroszek. - Jego problemy to efekt nie tylko złośliwości rzeczy martwych, ale również niedoinwestowania w sprzęt. Gdyby przed sezonem za otrzymane z klubu pieniądze wymienił układ elektryczny w silniku, nie doszłoby do defektów.

Dorobek starszego z braci Rempałów jest przyzwoity, jednak z drugiej strony stracone przez niego punkty zaważyły na porażce zespołu.

Grzechem byłoby zrzucenie odpowiedzialności za niepowodzenie wyłącznie na T. Rempałę. Zawiedli zwłaszcza bezbarwni Adam Czechowicz i Rafał Fleger. Fatalna postawa drugiego z nich to zaskoczenie, zwłaszcza że przed rokiem poprowadził Kolejarza do wygranej w Krakowie.

- Rafał był cieniem samego siebie, jego jazda to kompromitacja - nie przebierał w słowach trener Maroszek. - Każdemu może przytrafić się gorszy dzień, ale wypada chociaż podjąć walkę, a nie odpuszczać po jednym okrążeniu. Nie wiem, co było przyczyną tak słabego występu.

- Zakładałem, że wywalczę przynajmniej dziesięć oczek, tymczasem nie uzyskałem nawet połowy tego - powiedział Czechowicz. - W swoim pierwszym wyścigu przegrzałem sprzęgło, w następnych nie trafiłem z przełożeniami. Trener wycofał mnie z ostatniego startu, ale szanuję jego decyzję.

Pech nie opuszczał także gospodarzy, którzy trzy razy upadali oraz dwukrotnie dotykali taśmy. To pozwoliło opolanom w końcowych gonitwach zniwelować straty.

- Był to dziwny mecz - oceniał junior Kolejarza Łukasz Bojarski, który w 12. biegu zanotował wywrotkę na trzecim miejscu. - Wpadłem w koleinę i nie zdołałem opanować maszyny. Choć nienawidzę krakowskiego toru, to chyba radziłem sobie nieźle. Szkoda przegranej, ponieważ zwycięstwo leżało w naszym zasięgu. W rewanżu powinniśmy jednak odrobić straty i wywalczyć bonusa.

- Porażka w żaden sposób nie przekreśla naszych szans na awans do pierwszej ligi, ale wygrana dawałaby komfort psychiczny przed kolejnymi spotkaniami - zaznaczał Tomasz Rempała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska