- Im bliżej wyborów tym na pewno będzie przybywało imprez na świeżym powietrzu, w trakcie których zwykle chętnie promują się kandydaci - uważa dr Błażej Choroś, politolog z Uniwersytetu Opolskiego. - Niewątpliwie handicap w prekampanii mają ci, którzy sprawują już urzędy, bo wykorzystują różne oficjalne okazje, by tę swoją obecność zasygnalizować wyborcom.
Gdy siła argumentu zawodzi, kandydaci uciekają się do drobnych przekupstw, częstując na przykład potencjalnych wyborców poranną kawą, drożdżówkami, czy pralinkami, których nazwa ma się kojarzyć z nazwiskiem kandydata.
- Jest to próba zbliżenia się do wyborców, ocieplenia wizerunku, a czasami wręcz jego zmiany - uważa dr Choroś. - To nie jest zły zabieg, ale nie powinien być też powtarzany zbyt często, bo można przesłodzić.
Ile czasu potrzebuje kandydat, aby zaskarbić sobie sympatię wyborców? M.in. o tym w dzisiejszym programie Gość nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?