Interwencja rzecznika praw obywatelskich w sprawie mniejszości niemieckiej

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.
Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Grzegorz Jakubowski
Adam Bodnar zaapelował do ministra edukacji o zmianę interpretacji przepisów dotyczących nauczania języka niemieckiego w VII i VIII klasie.

Do 2018 roku uczniowie z mniejszości mogli uczyć się niemieckiego równolegle jako języka obcego oraz jako języka mniejszości narodowej (na podstawie innej podstawy programowej). Przepisy, które to umożliwiały, nie zmieniły się, ale zdaniem ministerstwa od roku szkolnego 2019/2020, uczniowie, których rodzice wybrali język mniejszości, powinni uczyć się innego języka nowożytnego jako obcego.

Rzecznik praw obywatelskich powołał się na interpretację Biura Analiz Sejmowych, która nie wyklucza jednoczesnego nauczania niemieckiego według dwóch podstaw programowych. Zacytował także stanowisko Komitetu Doradczego Rady Europy, który zauważył, że po zmianie interpretacji przepisów dzieci z mniejszości mają mniej możliwości, aby osiągnąć wysoki poziom znajomości własnego języka i zaapelował do władz, by znalazły one – w porozumieniu z przedstawicielami MN - rozwiązanie problemu.

- Porozumienie takie jest szczególnie istotne z uwagi na rzeczywiste zagrożenie dla skutecznej realizacji prawa mniejszości do nauki własnego języka – napisał Adam Bodnar.

Zuzanna Donath-Kasiura, sekretarz Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, podkreśla, że uczniowie, którzy w klasach I-VI, a często i w przedszkolu uczyli się niemieckiego jako języka mniejszości są potrójnie stratni.

- Zdecydowana większość decyduje się od 7 klasy uczyć niemieckiego jako obcego, ponieważ nie może zdawać końcowego egzaminu z języka mniejszości – mówi.

- W praktyce oznacza to, że zamiast pięciu godzin niemieckiego ma tylko dwie lekcje. W dodatku często w tej samej klasie spotykają się uczniowie, którzy niemieckiego uczą się od 7-8 lat z kolegami, którzy kontakt z tym językiem zaczynają. Jest oczywiste, że ci pierwsi się uwsteczniają - stwierdza.

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 47

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
4 marca, 21:54, Gość:

Niejaki Oskar Pistorius startował z sukcesami w paraolimpiadzie w Londynie 2012 i w Olimpiadzie w Londynie 2012 roku. Raz inwalida a raz zdrowy a w ogóle to zdrowy. Ale podział na invalid i zdrowy jest fałszywy i sztuczny jak wszystkie podziały. Ten Pistorius jest wzorem dla MN.Raz invalid raz normals raz nieniecki ojczysty raz niemiecki obcy egal..Ale jak Poloki nie dają się ślizgać by nie powiedzieć oszwabiś to wielkie larmo uciskana MN podnosi. Richtung Strasburg..marsch

Język ojczysty może być jednocześnie językiem obcym, może też osiągać stany pośrednie. Tak jest lepiej.

Różnica w takim pojmowaniu tej kwestii jest tak duża jak różnica między komputerami kwantowymi, a tymi które oparte są na systemie binarnym. Kubit bit.

Ślązacy posługiwali się (i nadal posługują) różnymi językami. Język nie definiuje narodowości - tak jest w większości miejsc na świecie. Ale nie w Polsce ... tu jeśli jesteś Polakiem to twoim językiem ojczystym ma być polski, a jeśli twoim językiem ojczystym jest polski to jesteś Polakiem. Jeśli Warszawiaki tak chcą dla siebie, to niech tak mają - ale nie niech nie narzucają tej unikalnej konstrukcji (mało)logicznej innym.

Dla Ślązaka: zarówno polski, niemiecki, czeski to języki jednocześnie obce i ojczyste.

G
Gość

Niejaki Oskar Pistorius startował z sukcesami w paraolimpiadzie w Londynie 2012 i w Olimpiadzie w Londynie 2012 roku. Raz inwalida a raz zdrowy a w ogóle to zdrowy. Ale podział na invalid i zdrowy jest fałszywy i sztuczny jak wszystkie podziały. Ten Pistorius jest wzorem dla MN.Raz invalid raz normals raz nieniecki ojczysty raz niemiecki obcy egal..Ale jak Poloki nie dają się ślizgać by nie powiedzieć oszwabiś to wielkie larmo uciskana MN podnosi. Richtung Strasburg..marsch

G
Gość

A czy dzieci MN mogą wybrać język polski jako obcy?

Jeżeli w domu mówią po śląsku lub niemiecku to język polski jest dla nich językiem obcym.

Czy dzieci z Ukrainy przebywające w Polsce mają zakaz wyboru języka rosyjskiego jako obcego?

G
Gość
3 marca, 23:35, behemot:

Żeby było oszustwo musi być oszust (sprawca) oraz oszukany (ofiara).

Oszustem jest ten, który raz deklaruje, że niemiecki jest jego ojczystym i korzysta z nauczania a po kilku latach deklaruje, że niemiecki jest dla niego obcy i chce się go uczyć jako obcego. Oszukane jest paśtwo,gmina współobywatele, których tak postępujący MN wali w rogi.Amen

W czym gmina, państwo, współobywatele są oszukani? Opłacane są lekcje języka niemieckiego obcego. Wg Ciebie powinny być opłacane lekcje języka hiszpańskiego obcego. Co państwu do tego czego uczy się dziecko? Polskie państwo chce decydować o Śląskich dzieciach.

Większość dzieci które uczą się niemieckiego jako ojczystego nie ma nic wspólnego z MN. To polscy ambitniejsi rodzice korzystają z opcji dodatkowych darmowych zajęć, gratisowej nauki języka obcego.

Zdecydowana większość rodziców płaci podatki z których opłacana jest nauka ich dzieci.

Dodatkowe lekcje języka niemieckiego przeważnie są w gminach gdzie MN rządzi lub współrządzi.

Generalnie odbieram to jako bezinteresowna złośliwość państwa polskiego wobec polskich obywateli.

b
behemot

Żeby było oszustwo musi być oszust (sprawca) oraz oszukany (ofiara).

Oszustem jest ten, który raz deklaruje, że niemiecki jest jego ojczystym i korzysta z nauczania a po kilku latach deklaruje, że niemiecki jest dla niego obcy i chce się go uczyć jako obcego. Oszukane jest paśtwo,gmina współobywatele, których tak postępujący MN wali w rogi.Amen

G
Gość
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

2 marca, 16:16, Gość:

Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.

3 marca, 00:18, behemot:

,,""",Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.""""

No dobra ale nie wstępują oni do Mniejszości Polskiej w Stanach, nie otrzymują polskich paszportów jako Mniejszość Polska i nie słyszałem by rząd amerykański finansował im naukę języka mniejszości - polskiego. Mieszkają w Stanach to muszą mówić po angielsku by tam funkcjonować w każdym pokoleniu. Jak mają korzenie meksykańskie,polskie,włoskie, to swojego "korzennego" języka uczą się za swoje sami.

3 marca, 07:17, Gość:

Dzieje się tak ponieważ istnienie "mniejszości niemieckiej" jest wygodne dla rządów RP.

Zagrożeniem dla władz warszawskich są na tym terenie Ślązacy - powstanie Niepodleglego Państwa Śląskiego, zapoczątkuje rozpad RP na Galicję, Pomorze ... oraz przyłączenie części ziem do państw ościennych.

Ślązakiem jest każdy kto mieszka na Śląsku, niezależnie od tego kim byli jego rodzice i skąd przybyli przodkowie. Tzw "mniejszość niemiecka" to tylko część Ślązaków których dziadkowie byli obywatelami III Rzeszy. Stosunkowo łatwo przeciwstawiać Ślązaków "niemieckich", Ślązakom "lwowskim" (a nawet wmawiać im że Ślązakami nie są).

Ślązacy nie są mniejszością narodową na Śląsku - są zdecydowaną większością i są gospodarzami tej ziemi.

3 marca, 9:39, behemot:

Piszesz nie na temat o wygodności bądź nie istnienia MN. Przypominam, że mówimy o tym ,że Bodnar interweniuje gdy MN oszukuje, że niemiecki raz jest dla nich ojczysty a raz obcy.Warum?

Żeby było oszustwo musi być oszust (sprawca) oraz oszukany (ofiara).

Oszust zyskuje, oszukany traci - obie te przesłanki muszą zajść jednocześnie i dotyczyć tego samego przedmiotu.

Kto według Ciebie traci jeśli w starszych klasach Ślązacy uczą się niemieckiego jako języka obcego? Jeśli nawet odgórnie zabronić uczniom którzy wcześniej mieli język niemiecki jako ojczysty, wybieranie niemieckiego jako obcego, to szkoła musiałaby im zapewnić hiszpański, francuski czy jakiś inny - i tak RP musi za to zapłacić. Jaka różnica za który język RP płaci?

Dodatkowo - nauczyciele niemieckiego są (choćby dlatego że uczą go jako ojczystego), a o nauczycieli innych języków trudniej.

To jedno.

A drugie: dla Ślązaków język niemiecki jest językiem obcym, uczą się go jako ojczystego bo nie mają możliwości uczyć się śląskiego.

Po trzecie: większość dzieci korzysta z dodatkowej możliwości uczenia się niemieckiego jako ojczystego, mimo że z MN nie mają nic wspólnego. To "czyścii" Polacy, ich dziadkowie przyjechali po 1945 z Kresów.

Ewentualnymi formalnymi "oszustami" są jedynie oni.

b
behemot
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

2 marca, 16:16, Gość:

Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.

3 marca, 00:18, behemot:

,,""",Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.""""

No dobra ale nie wstępują oni do Mniejszości Polskiej w Stanach, nie otrzymują polskich paszportów jako Mniejszość Polska i nie słyszałem by rząd amerykański finansował im naukę języka mniejszości - polskiego. Mieszkają w Stanach to muszą mówić po angielsku by tam funkcjonować w każdym pokoleniu. Jak mają korzenie meksykańskie,polskie,włoskie, to swojego "korzennego" języka uczą się za swoje sami.

3 marca, 07:17, Gość:

Dzieje się tak ponieważ istnienie "mniejszości niemieckiej" jest wygodne dla rządów RP.

Zagrożeniem dla władz warszawskich są na tym terenie Ślązacy - powstanie Niepodleglego Państwa Śląskiego, zapoczątkuje rozpad RP na Galicję, Pomorze ... oraz przyłączenie części ziem do państw ościennych.

Ślązakiem jest każdy kto mieszka na Śląsku, niezależnie od tego kim byli jego rodzice i skąd przybyli przodkowie. Tzw "mniejszość niemiecka" to tylko część Ślązaków których dziadkowie byli obywatelami III Rzeszy. Stosunkowo łatwo przeciwstawiać Ślązaków "niemieckich", Ślązakom "lwowskim" (a nawet wmawiać im że Ślązakami nie są).

Ślązacy nie są mniejszością narodową na Śląsku - są zdecydowaną większością i są gospodarzami tej ziemi.

Piszesz nie na temat o wygodności bądź nie istnienia MN. Przypominam, że mówimy o tym ,że Bodnar interweniuje gdy MN oszukuje, że niemiecki raz jest dla nich ojczysty a raz obcy.Warum?

G
Gość
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

2 marca, 16:16, Gość:

Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.

3 marca, 00:18, behemot:

,,""",Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.""""

No dobra ale nie wstępują oni do Mniejszości Polskiej w Stanach, nie otrzymują polskich paszportów jako Mniejszość Polska i nie słyszałem by rząd amerykański finansował im naukę języka mniejszości - polskiego. Mieszkają w Stanach to muszą mówić po angielsku by tam funkcjonować w każdym pokoleniu. Jak mają korzenie meksykańskie,polskie,włoskie, to swojego "korzennego" języka uczą się za swoje sami.

Dzieje się tak ponieważ istnienie "mniejszości niemieckiej" jest wygodne dla rządów RP.

Zagrożeniem dla władz warszawskich są na tym terenie Ślązacy - powstanie Niepodleglego Państwa Śląskiego, zapoczątkuje rozpad RP na Galicję, Pomorze ... oraz przyłączenie części ziem do państw ościennych.

Ślązakiem jest każdy kto mieszka na Śląsku, niezależnie od tego kim byli jego rodzice i skąd przybyli przodkowie. Tzw "mniejszość niemiecka" to tylko część Ślązaków których dziadkowie byli obywatelami III Rzeszy. Stosunkowo łatwo przeciwstawiać Ślązaków "niemieckich", Ślązakom "lwowskim" (a nawet wmawiać im że Ślązakami nie są).

Ślązacy nie są mniejszością narodową na Śląsku - są zdecydowaną większością i są gospodarzami tej ziemi.

b
behemot
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

2 marca, 16:16, Gość:

Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.

,,""",Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.""""

No dobra ale nie wstępują oni do Mniejszości Polskiej w Stanach, nie otrzymują polskich paszportów jako Mniejszość Polska i nie słyszałem by rząd amerykański finansował im naukę języka mniejszości - polskiego. Mieszkają w Stanach to muszą mówić po angielsku by tam funkcjonować w każdym pokoleniu. Jak mają korzenie meksykańskie,polskie,włoskie, to swojego "korzennego" języka uczą się za swoje sami.

G
Gość
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

Mylisz pojęcie narodowości z językiem. Te terminy nie są synonimami. Jeśli chcesz być taki "logiczny", to przetłumacz to sobie na przykładzie wielu Polaków w 3cim pokoleniu w USA. Są obywatelami USA narodowości polskiej. Ich językiem ojczystym (urzędowym i codziennym) jest angielski.

G
Gość
1 marca, 12:37, Gość:

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

Tzw. mniejszość niemiecka (MN, autochtoni, Ślązacy) nie posługuje się mieszkając na Śląsku językiem niemieckim lecz rozmawia w domu po polsku lub po śląsku.

Po niemiecku mówi będąc w Niemczech do Niemców, zaś między sobą nadal rozmawia po śląsku, a nawet po polsku.

Język niemiecki jest dla nich jednocześnie językiem ojczystym i jednocześnie obcym. Podobnie jest z polskim.

Językiem naturalnym ("matczynym") jest dla nich język śląski (obecnie przeważnie w odmianie słowiańskiej).

G
Gość
27 lutego, 11:16, behemot:

Chytre te Niemce do kupy z Bodnarem. Najpierw bajtle uczą się niemieckiego jako muttersprache, języka serca,modlitwy,domu i heimatu. A w VII klasie robi się curik i srogie nein,nein -- niemiecki jest nam obcy jak łacina.Uczymy się języka obcego,ja,ja, do czego mamy prawo. a Poloki nam go odbierają i praworządność naruszają.Biją mniejszość.Do Prukseli na skargę za uciskanie i polonizację Niemców.Takiego knifu to by nawet Szmul Zigenhals nie wykombinował

27 lutego, 11:45, Gość:

A jaka dla Polaków różnica, czy muszą płacić za 2 godziny nauki angielskiego, czy za 2 godziny niemieckiego. Nauczyciel kosztuje tak samo. Jeśli Ślązacy nie chcą angielskiego (francuskiego, hiszpańskiego), a wola niemiecki w szkole - to w czym problem?

Zresztą nauczyciel śląskiego dziecka jest opłacany z podatków jego śląskich rodziców. Zatem to oni mają prawo do wyboru.

Totalitarne państwo jednak wie lepiej co dla śląskich uczniów jest korzystniejsze.

Odp... cię się proszę od naszych dzieci - zarówno tych polskich, jak i śląskich oraz ukraińskich.

Rodzic wie lepiej od ministerstwa co jest lepsze dla JEGO dziecka.

27 lutego, 20:24, behemot:

Chopie tyś jest ciul. Zdecyduj się czy dla ciebie niemiecki jest język ojczysty czy obcy. Bo i ojczysty i zarazem obcy być nie może. Fersztejen...Ty byś chciał zjeść ciastko i mieć ciastko.

27 lutego, 20:29, behemot:

Tyś jest chopie ciul. Zdecycduj się czy dla ciebie język niemiecki jest językiem ojczystym czy językiem obcym i wybierz w zależności formę jego nauczania. Nie można się go uczyć jako ojczystego i zarazem obcego, bo to oszustwo. Raz mówisz, że to język ojczysty a raz, że obcy.Nie da się zjeść ciastka i dalej mieć go na talerzu.Fersztejen..

27 lutego, 21:14, Gość:

Jezyk niemiecki byl bardzo dlugo zabroniony teraz jest przez niektorych niemile widziany. Hast du das verstanden?

27 lutego, 21:38, behemot:

Jest bardzo mile widziany i uczony w polskich szkołach tylko trzeba być uczciwym i uczyć się go jako ojczystego albo obcego a nie wciskać kit, że dla tej samej osoby jest ojczysty w II klasie a w VII klasie jest już obcy.Przecież to oszustwo

27 lutego, 22:07, Gość:

Ale kto jest ofiarą tego oszustwa?

Kto na nim traci i co?

28 lutego, 21:00, behemot:

Kto jest ofiarą tego oszustwa pytasz? No oszust, który oszukuje, że język jeden niemiecki jest dla niego ojczysty w II klasie a w VII jest obcy. Gdyby tym MN bo nie Niemcom dać możliwość uczenia się niemieckiego jako języka kosmitów, to wszyscy (za darmo) staliby się kosmitami albo chcącymi nawiązać kontakt z cywilizacją poza unijną.

Ponawiam pytanie: kto na tym traci i co?

Jeśli zakładasz że "oszustami" są Ślązacy, to ewentualnie oni zyskują na tym "oszustwie".

Ale kto traci?

Jeśli nikt niczego nie traci to może nie żadnego oszukaństwa w tym zamieszaniu?

G
Gość

Język ojczysty nie jest jednocześnie językiem obcym. Jak ktoś jest Niemcem, to niemiecki nie jest dla niego językiem obcym. Chyba logiczne.

G
Gość
28 lutego, 11:48, Polka z opolskiego:

Czy Wy nie rozumiecie?Dzieciaki miały możliwość nauczania się języka obcego -tak w ty przypadku niemieckiego, co za różnica jak to nazwali, ale dzieci uczyły się go za darmo!!!!!5godzin tygodniowo, super.Poziom też świetny,efekty były widoczne.Teraz ze względu na niepoważne przepisy rezygnuje się z tych DARMOWYCH dobrze prowadzonych zajęć języka niemieckiego!!! Przelicz sobie czytelniku, który tak bardzo plujesz na tę okazję dla dzieci z naszego regionu w tym zakresie ile byś zapłacił za lekcje-korepetycje w tym języku (jak za każde korepetycje). Nie rozumiem nas Palków, że darmowa nauka dodatkowego języka obcego, jakim jest w tym przypadku niemiecki, to szansa dla naszych dzieci by się mogły czegoś uczyć!!!! Niestety wielu tego nigdy nie zrozumie, może następne pokolenia będą mądrzejsze i wolne od Waszych uprzedzeń.Polka, która chętnie uczyłaby się za darmo języka niemieckiego :)

Kobieto Polko z opolskiego. Słuchaj bo nie będę powtarzał. W Polsce możesz się uczyć języków obcych od swahili poczynając a na niemieckim kończąc. Polska uznaje na swoim terytorium istnienie MN i daje możliwość MN uczenia się języka ojczystego, muttersprache. I te kindry oder bajtle uczą się w szule (coby z nich nie boły ciule) języka ołMy, opy, fatra i cołki tyj MN familie. Ja to je wspomaganie tyj kultury, bo przeca doma godają po nimiecku a w szule rechtor ino pomaga i poprawio szprache Gethego. a w VII klasie wchodzi do nauki język obcy. Jaki to jest obcy dla MN.No polski, ruski, angielski....No i pytają rodziców bajtla czego chcą by się dziecko uczyło jako języka obcego, za które to pierzyńskie poloki zapłacą, coby majnszość ciulata nie była i oprócz""" obceco polskiego jeszcze jakiegoś innego się nauczyła....Ty piszesz

::Nie rozumiem nas Palków, że darmowa nauka dodatkowego języka obcego, jakim jest w tym przypadku niemiecki, to szansa dla naszych dzieci by się mogły czegoś uczyć!"""Dla Polaków niemiecki język to obcy i niech się go uczą jako obcego ale dla MN to jaki to język obcy? Dla MN obcy to jest,angielski,francuski,włoski, hiszpański ....itd. I niech się go uczą jaki zadeklarują. Ale jak MN deklaruje, po kursie w II klasie języka niemieckiego jako ojczystego, że w VII klasie jest on dla niego obcy i chce się uczyć niemieckiego jako obcego, to za taka postawę rząd BRD powinien odbierać obywatelstwo za jawne wyparcie się narodowości.

b
behemot
27 lutego, 11:16, behemot:

Chytre te Niemce do kupy z Bodnarem. Najpierw bajtle uczą się niemieckiego jako muttersprache, języka serca,modlitwy,domu i heimatu. A w VII klasie robi się curik i srogie nein,nein -- niemiecki jest nam obcy jak łacina.Uczymy się języka obcego,ja,ja, do czego mamy prawo. a Poloki nam go odbierają i praworządność naruszają.Biją mniejszość.Do Prukseli na skargę za uciskanie i polonizację Niemców.Takiego knifu to by nawet Szmul Zigenhals nie wykombinował

27 lutego, 11:45, Gość:

A jaka dla Polaków różnica, czy muszą płacić za 2 godziny nauki angielskiego, czy za 2 godziny niemieckiego. Nauczyciel kosztuje tak samo. Jeśli Ślązacy nie chcą angielskiego (francuskiego, hiszpańskiego), a wola niemiecki w szkole - to w czym problem?

Zresztą nauczyciel śląskiego dziecka jest opłacany z podatków jego śląskich rodziców. Zatem to oni mają prawo do wyboru.

Totalitarne państwo jednak wie lepiej co dla śląskich uczniów jest korzystniejsze.

Odp... cię się proszę od naszych dzieci - zarówno tych polskich, jak i śląskich oraz ukraińskich.

Rodzic wie lepiej od ministerstwa co jest lepsze dla JEGO dziecka.

27 lutego, 20:24, behemot:

Chopie tyś jest ciul. Zdecyduj się czy dla ciebie niemiecki jest język ojczysty czy obcy. Bo i ojczysty i zarazem obcy być nie może. Fersztejen...Ty byś chciał zjeść ciastko i mieć ciastko.

27 lutego, 20:29, behemot:

Tyś jest chopie ciul. Zdecycduj się czy dla ciebie język niemiecki jest językiem ojczystym czy językiem obcym i wybierz w zależności formę jego nauczania. Nie można się go uczyć jako ojczystego i zarazem obcego, bo to oszustwo. Raz mówisz, że to język ojczysty a raz, że obcy.Nie da się zjeść ciastka i dalej mieć go na talerzu.Fersztejen..

27 lutego, 21:14, Gość:

Jezyk niemiecki byl bardzo dlugo zabroniony teraz jest przez niektorych niemile widziany. Hast du das verstanden?

27 lutego, 21:38, behemot:

Jest bardzo mile widziany i uczony w polskich szkołach tylko trzeba być uczciwym i uczyć się go jako ojczystego albo obcego a nie wciskać kit, że dla tej samej osoby jest ojczysty w II klasie a w VII klasie jest już obcy.Przecież to oszustwo

27 lutego, 22:07, Gość:

Ale kto jest ofiarą tego oszustwa?

Kto na nim traci i co?

Kto jest ofiarą tego oszustwa pytasz? No oszust, który oszukuje, że język jeden niemiecki jest dla niego ojczysty w II klasie a w VII jest obcy. Gdyby tym MN bo nie Niemcom dać możliwość uczenia się niemieckiego jako języka kosmitów, to wszyscy (za darmo) staliby się kosmitami albo chcącymi nawiązać kontakt z cywilizacją poza unijną.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska