Istny cyrk! Mieszkańcy osiedla Malinka w Opolu: "Cyrkowcy zmasakrowali nasze boisko" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
Mieszkańcy Malinki boją się, że teren, który służył im jako miejsce rekreacji, został bezpowrotnie zniszczony. Jednak zarówno spółdzielnia, jak i cyrk uspokajają: teren będzie przywrócony do stanu z ubiegłego tygodnia.
Mieszkańcy Malinki boją się, że teren, który służył im jako miejsce rekreacji, został bezpowrotnie zniszczony. Jednak zarówno spółdzielnia, jak i cyrk uspokajają: teren będzie przywrócony do stanu z ubiegłego tygodnia. Miłosz Bogdanowicz
- Nasze piękne zielone boisko zostało zniszczone przez cyrk. Teren nie przypomina już tego, na którym ostatnio bawiliśmy się przy ognisku - alarmują mieszkańcy opolskiej Malinki. "Winnym" ma być Cyrk Korona. Spokojnie, doprowadzimy teren do należytego porządku - uspokajają jego przedstawiciele.

- Jestem zniesmaczona zgodą spółdzielni na zdewastowanie tego miejsca - pisze pani Anna w komentarzach na facebookowym profilu Nasza Malinka-Opole. - Szkoda boiska - dodaje pan Radosław. Podobnych komentarzy pod zdjęciami cyrku rozkładającego się u zbiegu ulic Bielskiej i Chełmskiej w Opolu jest więcej.

Montaż namiotu jeszcze w poniedziałek rozpoczął Cyrk Korona, z którego akrobaci, iluzjoniści czy gimnastycy wystąpili dla mieszkańców Opola we wtorkowe popołudnie.

Teren przy ulicy Chełmskiej należy do Spółdzielni Mieszkaniowej w Opolu. - Wspomniany teren w planie zagospodarowania przestrzennego widnieje jako teren przeznaczony pod zabudowę, z czym wiążą się duże koszty jego utrzymania. Naszą intencją było pozyskanie dodatkowych przychodów, które pozwolą sfinansować te koszty - czytamy w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.

Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej podkreśla też, że to na dzierżawcy terenu, czyli na Cyrku Korona, spoczywa umowny obowiązek przywrócenia terenu do stanu pierwotnego. - Na poczet tego obowiązku dzierżawca wpłacił tez kaucję zabezpieczającą, która zostanie zwrócona dopiero po uporządkowaniu terenu i przywróceniu go do stanu pierwotnego. Powinno to nastąpić niezwłocznie po opuszczeniu terenu przez cyrk i zapewniamy, że tak będzie - dopowiada prezes Arkadiusz Kowara.

Lidia Król-Pinder, właścicielka Cyrku Korona, także uspokaja mieszkańców Malinki. - Od 30 lat realizujemy nasze przedstawienia i zawsze jesteśmy odpowiedzialni za to, co się w związku z nimi dzieje. Wpływu na aurę, która niewątpliwie nie pomaga w takich sytuacjach, nie mamy, ale jak tylko pogoda pozwoli, teren zostanie zrekultywowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska