IV liga piłkarska: Chemik Kędzierzyn - TOR Dobrzeń Wielki 2-0 [relacja, składy, opinie]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Bartłomiej Witamborski (z lewej) w pojedynku biegowym z Wojciechem Morką.
Bartłomiej Witamborski (z lewej) w pojedynku biegowym z Wojciechem Morką. Oliwer Kubus
Po pięciu meczach bez zwycięstwa kędzierzynianie odnieśli zwycięstwo, pewnie pokonując drużynę z Dobrzenia Wielkiego.

Chemik jako beniaminek IV ligi znajdował się w szerokim gronie pretendentów do awansu, ale spisuje się poniżej oczekiwań. Zajmuje miejsce w środku tabeli i pozostawał bez zwycięstwa od pięciu meczów.
- Tylko raz przegraliśmy różnicą dwóch bramek - zżymał się trener Maciej Lisicki. - Niejednokrotnie udowadnialiśmy, że umiemy grać, jednak choć w wielu spotkaniach przeważaliśmy, to nie potrafiliśmy wygrać i w dziwnych okolicznościach traciliśmy punkty. Już dopadła mnie trauma.

Kędzierzynianie przełamali się w sobotę, pokonując 2-0 zdegradowaną ekipę TOR-u.
- Powiedzieliśmy sobie, że jak nie teraz, to kiedy - tłumaczył Maciej Lisicki. - Musieliśmy się odblokować. Nie zagraliśmy najlepiej, lecz najważniejsze są punkty. Co prawda nie mamy już szans na awans, ale chcemy do końca sezonu tylko wygrywać. Czekają nas trudne pojedynki z liderami tabeli, jednak tych spotkań się nie boję, ponieważ często wyzwalają one w piłkarzach dodatkowe pokłady energii. .

Gospodarze objęli prowadzenie w 33. minucie po strzale z dystansu kapitana Piwowara. Niedokładności i nerwowość w poczynaniach obu drużyn spowodowały, że mecz poziomem nie zachwycił. Nie zrażało to kędzierzyńskich kibiców, którzy przygotowali efektowną oprawę i nie ustawali w dopingu.
Piłkarze z Dobrzenia Wielkiego podjęli walkę, ale rzadko zagrażali bramce Michała Kuchty. Tzmcyasem w 70. minucie rezultat podwyższył ładnym uderzeniem głową Sylwester Semeniuk, przesądzając o losach meczu.
- Niełatwo grać ze świadomością o zdegradowaniu do niższej klasy - wyjaśniał Sławomir Sieńczewski. - Staraliśmy się strzelić wyrównującego gola, niestety straciliśmy drugą bramkę i szansę na punkt.

TOR po rundzie jesiennej przewodził tabeli i pewnym krokiem dążył do III ligi. W przerwie zimowej drużynie odjęto jednak większość punktów za występy w jego barwach nieuprawnionego zawodnika, w dodatku w wyniku problemów finansowych klub opuściło 14 piłkarzy. Zespół oparto na graczach rezerw i wychowankach, którzy w przeważającej części nie występowali wcześniej w IV lidze.
- Życie nas nie rozpieszcza - zaznaczał szkoleniowiec TOR-u Jarosław Draguć. - Wiadomo, jakie zawirowania przeszliśmy w zimie, a dziś z różnych powodów nie mogło zagrać pięciu zawodników. Jesteśmy autsajderem, ale z postawy podopiecznych mogę być zadowolony. Grają tak, jak potrafią, a czasami nawet lepiej. Brakuje im jednak ogrania.

Chemik Kędzierzyn-Koźle - TOR Dobrzeń Wielki 2-0 (1-0)
1-0 Piwowar - 33., 2-0 Semeniuk - 70.
Chemik: M. Kuchta - Browarski (81. Grosiak), Semeniuk, Jakubczak, Michoń - Hejduk, Piwowar, Jaciuk, Machulak (62. Kiel) - Witamborski (75. K. Kuchta), Księski (46. Paterok). Trener Maciej Lisicki.
TOR: Rosiński - Zakrzewski, Rychlik, Łodziana, Grajoszek (72. K. Morka) - Owsiak (79. Pacześ), Siejka (89. Mehl), Draguć, Sieńczewski, W. Morka - Rupental. Trener Jarosław Draguć.
Sędziował Piotr Kapica (Kędzierzyn-Koźle). Żółta kartka: W. Morka. Widzów 120.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska