IV liga piłkarska: MKS II Kluczbork - Czarni Otmuchów 1-3 [relacja, składy, opinie]

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Michał Łoziński (z prawej) zdobył bramkę określaną mianem :stadiony świata".
Michał Łoziński (z prawej) zdobył bramkę określaną mianem :stadiony świata". Sławomir Jakubowski
Wicelider zanotował pewną wygraną, choć rozpoczął od straty bramki już w czwartej minucie.

Młodzi kluczborczanie już w 4 min wyszli na prowadzenie. Bramkę uderzeniami "na raty" uzyskał Radosław Mikulski. - Kumiec zagrał mi prostopadłą piłkę przed obrońców - opisywał Mikulski. - Ominąłem dwóch z nich, wbiegłem w pole karne i uderzyłem z całej siły. Bramkarz odbił mi piłkę pod nogi, tym razem już przymierzyłem i trafiłem do siatki.

W 17 min nieliczni widzowie zobaczyli bramkę, która mogłaby być ozdobą najlepszych piłkarskich aren. Po dośrodkowaniu Przemysława Strąga, będący na czternastym metrze nie pilnowany Michał Łoziński, wyszedł powietrze i pięknymi "nożycami" skierował futbolówkę w górny róg bramki bezradnego Roberta Błąkały.
- Dostałem idealną piłkę od Przemka - chwalił kolegę Łoziński. - Złożyłem się, uderzyłem "nożycami" i wyszło - "Stadiony Świata". Muszę się przyznać, że już dwa razy zdarzyło mi się zdobyć podobne bramki. Może wtedy nie wyszło tak idealnie jak w tym spotkaniu. Dzisiaj miałem dobry dzień i weszło pięknie. Na treningach, jeśli jest taka możliwość, a jest dobrze dograna piłka, to staram się też uderzać "nożycami".

Siedem minut później Łoziński wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Tym razem uderzał po ziemi, a przy zdobyciu tej bramki swój udział miał Błąkała, który przepuścił piłkę pod brzuchem.
- Zszedłem do środka, podprowadziłem piłkę kilka metrów i uderzyłem zza linii pola karnego - relacjonował Łoziński. - Był duży tłok i bramkarz był na pewno zasłonięty. Dosyć mocne uderzenie weszło mu pod pachę.
Ukoronowaniem przewagi przyjezdnych była bramka Macieja Rychlika z rzutu karnego. Druga część gry i nie przyniosła już zmiany wyniku i wicelider z Otmuchowa odniósł zasłużone zwycięstwo.
- Od kilku spotkań powtarza się wynik 3-1 na naszą korzyść, więc przy 0-1 nie byliśmy zdeprymowani - podkreślał Łoziński. - Trener uspokajał nas, abyśmy nie rzucili się od razu do ataku, gdyż mamy przed sobą całe spotkanie.
Z porażki nie robił tragedii trener pokonanych.
- O te dwie bramki byliśmy słabsi - stwierdził Z. Bienias. - Gramy na takim poziomie, że raz wyjdzie lepiej, a raz gorzej. Dzisiaj wyszło gorzej. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy i trzeba się z tym pogodzić.

MKS II Kluczbork - Czarni Otmuchów 1-3 (1-3)
1-0 Mikulski - 4., 1-1 Łoziński - 17., 1-2 Łoziński - 24., 1-3 Rychlik - 43 (karny).
MKS: Błąkała - Zator (88. Gierczyk), Znaj (72. Nawrot), D. Wnuk, Wrześniewski - Kumiec (72. Skóra), Culic, Suchecki, M. Bienias, Kaczmarek - Mikulski (80. Muzyka). Trener Zbigniew Bienias
Czarni: Jedynak - Szewczyk (44. P. Kilian), Zaczyk, Marzec, Magier (80. Czop) - Wąchała, Moroń, Ł. Kilian, Łoziński - Rychlik, Strąg (81. Łaciak). Trener Tomasz Rak
Sędziował Grzegorz Orzeł (Kędzierzyn-Koźle). Widzów 80.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska