Jej piłkarze złapali ostatnio niezłą formę, wygrywają kolejne mecze i awansowali do finału Pucharu Polski.
W sobotę już w 11. min Jarosław Stupiński ruszył do wydawało się straconej piłki, odebrał ją obrońcy i zagrał do Miłosza Kwolka. Ten zagrał do wchodzącego w pole karne Daniela Wolnego, który uderzył tuż przy słupku. Przed końcem pierwszej odsłony po błędzie obrońców Wolny znalazł się sam na sam z bramkarzem i nie miał kłopotów z pokonaniem Piotra Siera.
Start był zespołem lepszym i już w pierwszej części powinien rozstrzygnąć mecz. Jednak Kwolek nie trafił do pustej bramki, a strzał Wolnego obronił golkiper.
Dopiero po przerwie do ataków ruszyli goście, ale podobnie jak wcześniej ograniczali się do strzałów z dystansu, po których piłka trafiała w nogi rywali lub mijała bramkę miejscowych. W 79. min zdobyli jednak gola, ale pomóc im musiał miejscowy Michał Buła, który trafił w piłkę głową, a ta odbiła się od nóg jego kolegi i wpadła do siatki Startu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?