Jacek Bartkiewicz: Będziemy jechać pod innym szyldem

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Jacek Bartkiewicz
Jacek Bartkiewicz Sławomir Jakubowski
Rozmowa z Jackiem Bartkiewiczem, dyrektorem pierwszej zawodowej grupy kolarskiej w naszym regionie.

- Sezon w wyścigach na szosie już za nami. W jego końcówce zawodników Wibatechu Brzeg rzadziej można było zobaczyć w rywalizacji. Z kolei w torowych mistrzostwach Polski zawodnicy z grupy jechali mając wpisaną przynależność klubowa - Ziemia Brzeska. Dlaczego?
- Zakończyliśmy bowiem współpracę z firmą Wibatech, a co za tym idzie nasza aktywność startowa była pod koniec sezonu mniejsza.

- Dlaczego ta współpraca została zakończona?
- Jak w wielu małżeństwach zdarzają się rozwody, tak i my się rozstaliśmy. Nie ma co rozdrapywać ran i publicznie prać brudów. Różniliśmy się w podejściu do wielu spraw. Współpraca zaczęła się psuć w czerwcu. Można jednak stwierdzić, że rozstaliśmy się w zgodzie. Jesteśmy wdzięczni firmie Wibatech, bo te półtora roku wspólnego działania można chyba uznać za udane. Od strony sportowej na pewno.

- Co dalej z brzeską grupą?
- Ze stuprocentową pewnością tego nie mogę powiedzieć, ale nadal będziemy się ścigać na krajowych wyścigach. Trochę pieniędzy na następny sezon mamy zabezpieczonych, a ponadto szukamy sponsora, który chciałby się promować poprzez kolarstwo. My taką możliwość dajemy oferując całkiem niezłych zawodników. Będziemy jechać pod innym szyldem, choć jeszcze nie wiem jakim.

- Grupa nadal będzie miała międzynarodową licencję, czy tylko krajową?
- Nam ta międzynarodowa licencja nie jest niezbędna. Przecież i tak ścigamy się głównie w krajowych wyścigach. Zawsze lepiej ją mieć, ale to już zależeć będzie od decyzji sponsora głównego.

- W europejskim kolarstwie jest kryzys. Rozpadają się nawet wielkie grupy, wielu kolarzy jest bezrobotnych. W tej sytuacji można myśleć o znalezieniu sponsora i rozwoju?
- W Polsce jest nieco inaczej. W 2012 roku, który był pierwszym, w którym jeździliśmy, były razem z nami tylko cztery grupy zawodowe. W tym roku już więcej. U nas kolarstwo się rozwija, a to też wynik tego, że jeszcze kilka lat temu było w głębokim dołku i teraz z niego wychodzi.

- Po pierwszym sezonie udało wam się wypromować zawodników do lepszych grup. Czech Josef Cerny trafił do CCCPolsat, a Leszek Pluciński do BDC Marcpol. Czy po tym sezonie też ktoś od was trafi do lepszej drużyny?
- Zakładając grupę zawodową prawie dwa lata temu jako główny cel stawialiśmy sobie promocję utalentowanych zawodników do lepszych grup. Przykłady tych transferów potwierdziły, że to była słuszna droga. Żeby polskie kolarstwo się rozwijało muszą istnieć takie zespoły z “drugiego szeregu" jak nasz, gdzie młodzi zawodnicy dostają szansę pokazania się. W tym roku Paweł Franczak pojechał w reprezentacji Polski na Tour de Pologne, co nie tylko dla niego, ale również dla nas było ogromnym wyróżnieniem. Już wiem, że Paweł przejdzie do lepszej drużyny, a to jest kolejny sukces jego i nasz. Tą drogą dalej chcielibyśmy iść. Stawialiśmy na młodzież z naszego regionu, gdzie przecież nigdy nie brakowało kolarskich talentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska