Jak chcą wypoczywać Opolanie. Targi turystyki w Opolu

Redakcja
Gmina Kolonowskie promowała spływy kajakowe Małą Panwią.
Gmina Kolonowskie promowała spływy kajakowe Małą Panwią. Sławomir Mielnik
Stoiska kusiły nie tylko ofertami aktywnego wypoczynku, ale i smakami. Wiele proponowało lokalne nalewki, przetwory i wypieki.

Międzynarodowe Targi Turystyki w Opolu trwały od piątku do niedzieli. Nie było tu wielkich biur podróży. - Taka jest konwencja od lat, przyjęło się, że ludzie poznają ofertę biur poprzez internet, a nie na targach - mówi Małgorzata Białek z agencji Profil, która organizuje targi.

Opolanie szukali pomysłu na wypoczynek niedrogi, na łonie natury, ewentualnie w uzdrowiskach.

- Polacy doceniają polskie kurorty - mówi Rubina Kosmala z Uzdrowiska Kołobrzeg S.A. - Ale nie chcą na nie wydawać majątku. Lubią wiedzieć, w jaki sposób turnusy można dofinansować z NFZ. Pytali tez o zniżki, powodzeniem cieszyły się kupony promocyjne.

Zwiedzający targi często odkreślali, że interesują ich oferty niedrogie, ale oryginalne.
- Dużym powodzeniem cieszą się katalogi z niedrogimi noclegami na kampingach w Jesenikach i Karkonoszach - mówi Anna Gruszczyńska z Czeskiego Centrum Ruchu Turystycznego. - Do tego mapy tras rowerowych i szlaków wspinaczkowych. Najwyraźniej Opolanie nie lubią leniuchować wypoczywając.

Nocleg w domku kempingowym w Jesenikach można już wykupić za równowartość 10 zł od osoby. W pensjonacie - 25 zł (bez wyżywienia).

Marcin Wąsacz z Opola był zainteresowany ofertą przygotowaną przez przedstawicieli czeskich regionów turystycznych.

- W tym roku planujemy rodzinne wakacje właśnie w Czechach, nie jest tam drogo, a sporo atrakcji. Do Pragi pojedziemy na jeden dzień, potem interesuje nas wypoczynek w jakimś zacisznym pensjonacie. Ceny czeskich noclegów są w sam raz na naszą kieszeń.

Wakacje czteroosobowej rodziny sporo bowiem kosztują, a chwiejny kurs euro sprawia, że ceny wakacji w tzw. ciepłych krajach są coraz wyższe.

Aneta Nowakowska i jej mąż Marek byli zainteresowani czeskimi mapkami tras rowerowych (głównie w Jeseniakch). - Kolega nas zaraził pomysłem, żeby wybrać się na rowery do Czech. Widzę, że oferta jest szczegółowo przygotowana.

- Możecie nawet przyjeżdżać bez rowerów i wypożyczyć je w jednej z naszych wypożyczalni - podkreśla Petr Kamenicky z Krainy Kralovehradackiej. - Przywiozłem do Opola niemal 400 kilogramów różnych folderów, mapek i informatorów dotyczących głównie aktywnych form wypoczynku. Wszystko już się niemal rozeszło, w tym mapek tras rowerowych - ponad 500. Powodzeniem cieszą się też informatory dotyczące naszych szlaków budowli militarnych.
Wystawcy twierdzą, że coraz większym powodzeniem cieszą się też propozycje wypoczynku festynowego, powiązanego z uczestnictwem w imprezach kulturalnych.

- My zapraszamy gorąco na cykl imprez "Ren w płomieniach", od maja do września niemal co tydzień - dwa w kolejnych miastach położonych nad Renem odbywają się festiwale sztucznych ogni. Ten pomysł bardzo się podoba zwiedzającym - mówi Sabina Gordzielik z Centrum Europa Środkowo-Wschodnia w Nadrenii-Palatynacie.

Conrado Moreno, który prowadził w sobotę targi, pochwala właśnie taki rodzaj wypoczynku, "niehotelowego".

- W hotelu nie pozna się kraju. Najlepiej poznać ludzi, a dzięki temu i kraj, mieszkając u nich, rozmawiając z nimi. Ja tak polecam robić. Sam dzięki takiej metodzie poznałem wiele ciekawych zakątków Polski, także Opolszczyzny. Dzięki temu wiem, że Opole i Opolszczyzna słyną nie tylko z festiwalu polskiej piosenki, choć taki jest właśnie stereotyp. To także piękny Paczków, Byczyna, Nysa, Otmuchów. Jeśli już gdzieś wyjeżdżamy i podróżujemy - róbmy to niestereotypowo.

Tegoroczne targi kusiły nie tylko ofertami aktywnego wypoczynku, ale i smakami. Wiele było stoisk z lokalnymi nalewkami, przetworami i wypiekami.

- Mnie na przykład wielu zwiedzających pytało, gdzie na Opolszczyźnie są dobre i sprawdzone smażalnie ryb - mówi Magdalena Wojciechowska Lokalnej Grupy Rybackiej Opolszczyzna.

- U nas było podobnie zapewnia mówi Joanna Strzędała z grupy rybackiej Żabi Kraj w Skoczowie. - I w ciągu roku pojawiły się 4 nowe łowiska, wszystkie ze smażalniami i miejscami do biesiadowania. Cieszą się ogromnym powodzeniem turystów z Śląska.

Hitem imprezy okazało się jednak niedzielne gotowanie zupy rybnej pod dwództwem znawcy kuchni regionalnej, Grzegorza Russaka. Około godziny 14.00 po porcje ugotowanej już zupy rybnej z karpia ustawiła się kilkudziesięcioosobowa kolejka Opolan.

- Strawa jest ważna, nie ma udanej podróży, bez poznawania lokalnych smaków. Wracajmy do naszych kulinarnych tradycji, jedzmy ryby, opolskiego karpia - mówi Grzegorz Russak częstując zupą. - Marzy mi się, aby w przyszłości upiec dla państwa pasztet albo zrobić masło rakowe, z prawdziwych polskich raków, których kiedyś było u nas w bród, także tu na Opolszczyźnie.

Organizatorzy przyznali wystawcom następujące nagrody główne:

Za oryginalny produkt - dla Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego (Śląska Organizacja Turystyczna)

Za najciekawszą prezentację - dla Lokalnej Grupy Rybackiej OPOLSZCZYZNA

Za najlepiej opracowane materiały promocyjne - dla Czeskiej Centrali Ruchu Turystycznego CZECH TOURISM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska