Jak kochać dziecko

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Komentarz Krzysztofa Ogioldy.

Tytuł kanonicznej książki Janusza Korczaka skojarzył mi się natychmiast, kiedy czytałem w dzisiejszej nto tekst o powstaniu oddziału dla najmłodszych cukrzyków – „słodkich dzieci” przy Polskim Stowarzyszeniu Diabetyków w Opolu.

Bo właśnie miłości trzeba, by się skrzyknąć – także na Facebooku, który tak często ludzi dzieli, zamiast łączyć – i znaleźć sposób na przyniesienie ulgi zarówno cierpiącym dzieciom, jak i potrzebującym wsparcia i poczucia pewności rodzicom.

Otym, że na miłość do dzieci nie ma jednego przepisu, przypominamy w sobitnim Magazynie Rodzinnym. Dziecko musi mieć domowe obowiązki – przypominają młodym rodzicom pedagodzy. Nie róbcie wszystkiego za nie, bo wychowacie pokolenie leni – przestrzegają. Słowem, kochanie nie musi, a nawet nie powinno oznaczać braku wymagań.

Pytanie Korczaka warto mieć w uszach, kiedy w niedzielę będziemy spotykać kwestujących „orkiestrantów”. Nawet jeśli nie jesteśmy miłośnikami Owsiaka i hasła „Róbta co chceta”. Bo Orkiestra zbiera w tym roku m.in. na rzecz pacjentów oddziałów pediatrycznych. Oczywiście z szacunkiem pamiętam, jak wiele przez cały rok robią dla nich Caritas i inne środowiska i fundacje. Ale i Owsiakowym kwestującym wrzucę. Cierpiących dzieci wystarczy dla wszystkich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska