Jak przetrwać upały w samochodzie

Żeby przetrwać w samochodzie upały, trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach: 38 stopni z góry - z nieba i 54 stopnie z dołu - od asfaltu. W takich warunkach wnętrze samochodu zostawionego na parkingu w słońcu w ciągu pół godziny zamienia się w "piekarnik“ o temperaturze ok. 60 stopni Celsjusza. W czasie upałów klimatyzacji należy używać z rozsądkiem.

- Wsiadanie w upale prosto do "lodówki“ lub wysiadanie z niej może skończyć się szokiem termicznym. Dlatego temperatura rzędu 21,5-22 stopnie Celsjusza w zupełności wystarczy. 18 stopni to już zdecydowanie za mało - mówi Witold Rogowski ekspert z ProfiAuto.

Dodaje, że warto też podnieść powoli temperaturę w aucie, kiedy dojeżdżamy już na miejsce i wiemy, że za chwilę będziemy wysiadać, np. poprzez opuszczenie szyby. - Kierowcy często zapominają także, że im niższą ustawimy temperaturę, tym intensywniejszy będzie nawiew. W takich warunkach łatwo można nabawić się przeziębienia - mówi Rogowski.

Po polskich drogach wciąż jednak jeździ jeszcze wiele aut bez klimatyzacji. Ekspert ProfiAuto radzi właścicielom takich aut, żeby pamiętali o kilku prostych zasadach:

Parkuj w cieniu: o ile to możliwe, wybieraj zacienione miejsca, jeśli to niemożliwe - używaj specjalnych zasłonek na przednią szybę.

Nawiew na 2: w czasie jazdy nie włączaj nawiewu wentylatora na maksymalne obroty, ale maksymalnie na drugi poziom. I tak nie jesteśmy w stanie schłodzić samochodu, chodzi więc o to, żeby powietrze w kabinie się wymieniało.

Ostrożnie z oknami: otwieranie okien na oścież daje kierowcy i pasażerom przyjemne odczucie, tak naprawdę jednak nie chłodzi aż tak bardzo, bo przez okna wpada gorące powietrze. Taki "przeciąg“ może za to mieć nieprzyjemne skutki. Przewiane mięśnie karku lub ucho środkowe to niezbyt przyjemne dolegliwości.

Woda pod ręką: pamiętaj o wodzie mineralnej. Jeśli jedziesz w dłuższą podróż, nie tylko pij dużo, ale zatrzymuj się i odpoczywaj co 1,5-2 godziny.