Jeśli sezon żużlowy ruszy, to będziemy mieli duże zmiany. Dotyczy to także Kolejarza Opole

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Nie tylko fani żużla czekają na start sezonu...
Nie tylko fani żużla czekają na start sezonu... Oliwer Kubus
Żużel tak, jak inne dyscypliny sportu, mocno cierpi przez rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Tutaj mamy też pewnego rodzaju szczęście w nieszczęściu, albowiem sezon jeszcze nie ruszył i wciąż jest nadzieja na to, że uda się rozegrać poszczególne ligi i najważniejsze zawody.

Za nami choćby drugi etap konsultacji w której udział wzięli prezesi klubów 1 i 2 ligi oraz władze Głównej Komisji Sportu Żużlowego z jej przewodniczącym Piotrem Szymańskim na czele. Telekonferencja, jak na czas w którym przyszło ją przeprowadzić, była dość owocne. Co najistotniejsze każdy z biorących w niej udział jednoznacznie opowiedział się za tym, że trzeba zrobić wszystko, aby tegoroczny sezon „objechać”.

- Nikt na razie w ogóle nie bierze pod uwagę tego, że zostanie zupełnie odwołany - zaznacza z pewną dozą optymizmu Zygmunt Dziemba, sternik Kolejarza Opole dodając, iż trzeci poziom, na którym jeździ nasz klub, może wystartować choćby i we wrześniu. - Mówi się o pierwszym weekendzie tego miesiąca, ale myślę, że dałoby się przeprowadzić rozgrywki nawet gdybyśmy zaczęli tydzień czy dwa później. Tym bardziej, że ostatnimi laty mamy ocieplenie klimatu i zakończenie mogłoby nastąpić nawet i w listopadzie. Oczywiście trzeba byłoby jeździć częściej niż tylko co niedziela, np. w piątek lub sobotę, ale dałoby się to zrobić - nie kryje.

Niemniej gdyby sezon zaczął się 6 września lub nieco później to wówczas zostanie rozegrana tylko runda zasadnicza, która ustali kolejność w zestawieniu i po niej poznamy zespół, który awansuje do 1 ligi. Każdy wcześniejszy termin pozwoli zaplanować rundę play off. Można byłoby ewentualnie ograniczyć tę część zmagań wyłącznie do meczów finałowych.

- Jeżeli wystartujemy wcześniej niż we wrześniu, wówczas będziemy planować play off - podkreśla Dziemba. - Tak czy inaczej osiągnęliśmy porozumienie i wszyscy uważamy, że zrobimy co tylko się da, żeby wystartować, ale też tylko wtedy, gdy będzie można organizować zawody z udziałem kibiców. Najważniejsze jest oczywiście ich zdrowie oraz zawodników - zauważa z pełną stanowczością.

--Niemniej, gdy wszystko już będzie dobrze, to chcemy „objechać” sezon, nawet w okrojonym wymiarze, bo jednak kluby już poniosły koszty, dały pieniądze żużlowcom na przygotowania, a ci z kolei czekają, bo w tym sporcie jest inaczej niż np. w piłce nożnej. Tutaj płacimy za mecze, zdobyte punkty, także oni teraz nic nie dostają - zaznacza.

Na razie w dalszych planach są także Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, choć ich formuła również zostanie skrócona, a udział będzie dobrowolny i dla chętnych.

- My chcemy zgłosić swoją drużynę, tym bardziej, że mamy trzech gotowych do tego chłopaków w kadrze - podkreśla prezes Kolejarza.

Tymczasem na pewno w Opolu ominą nas zaplanowane na kwiecień eliminacje do Złotego Kasku i ćwierćfinał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Tym bardziej, że ta pierwsza impreza miała się odbyć na początku tego miesiąca (właściwie to wczoraj), a ta druga pod koniec.

- Eliminacje wszystkich imprez zostały odwołane i czy to Złoty Kask czy Srebrny czy inne mistrzostwa będą tak przeprowadzone, że od razu czekają nas finały - zauważa Dziemba.

Jeśli chodzi o rozgrywki na najwyższym poziomie, to przełożony został turniej Grand Prix Polski w Warszawie (z 16 maja na 8 sierpnia) oraz finały zawodów Speedway of Nations (zaplanowane na 8 i 9 maja).

Zarządcy klubów z elity już liczą straty z powodu ataku koronawirusa. Liczą się z nimi także najlepsi żużlowcy. Wielu z nich nie otrzymała jeszcze tzw. pieniędzy kontraktowych na przygotowanie do sezonu. Takie sygnały płyną od zawodników czołowych polskich klubów jak choćby z Zielonej Góry czy Leszna. Ratunkiem są w tej chwili m. in. pieniądze z samorządów oraz z tytułu praw telewizyjnych i od sponsora ligi. Tymczasem PGE Ekstraliga już zapowiedziała, że pracuje nad rozwiązaniami, jakie zaproponuje w kwestii korekt w systemie wynagrodzeń.

Jeśli chodzi o system rozgrywek, to rozpatrywane jest m. in. ograniczenie składów drużyn do sześciu zawodników. Niewykluczone, iż stranieri będą musieli na czas sezonu zamieszkać w Polsce, ale sami też nie ukrywają, że by przetrwać będą musieli skupić się na rozgrywkach u nas, bo tu jest najlepsza liga...

Jest też jedna szczególnie zła wiadomość, albowiem mamy pierwszy sygnał o zakażeniu żużlowca. Poinformował o tym Nicki Pedersen, który jest zawodnikiem GKM-u Grudziądz.

„Czuję się dobrze i nie denerwuję się. Czuję się tak, jak w przypadku zwykłej grypy. Nie mam żadnych problemów z oddychaniem” - poinformował za pośrednictwem Instagrama.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska