Otmuchów i Paczków dostały w tej sprawie pismo (Nysa jeszcze nie) z propozycją współpracy, która najpierw miałaby polegać na akcji informacyjnej.
Chodzi o to, by o planowanym uruchomieniu linii dowiedziała się jak największa liczba potencjalnych pasażerów.
- Dlatego już teraz prosimy mieszkańców oraz turystów o opinie, które można przysyłać do burmistrza e-mailem lub dostarczać prosto do urzędu - mówi Kazimierz Mentel z wydziału rozwoju lokalnego w otmuchowskiej gminie.
- My natomiast ze swojej strony wysłaliśmy pismo do Przewozów Regionalnych z informacją, że jesteśmy zainteresowani uruchomieniem takiego połączenia, ale najpierw chcielibyśmy poznać szczegóły. Stąd też zaprosiliśmy przedstawicieli PR do nas na rozmowy.
Pociąg InterRegio "Chemik" miałby wyjeżdżać z Warszawy w soboty w godzinach porannych, a jego powrót z Kudowy zaplanowany byłby na niedzielę. Połączenie dotyczy okresu od kwietnia do listopada, z uwzględnieniem specyficznych dat w okolicach świąt i dłuższych weekendów.
Pociąg może być zatem interesujący zarówno dla turystów wybierających się w Kotlinę Kłodzką, jak i studentów, dojeżdżających na warszawskie uczelnie.
Otmuchowskim włodarzom plany uruchomienia linii podobają się, zwłaszcza że przez ich stacje kolejową już dawno nie przejeżdżał żaden pociąg osobowy.
Podobnie zresztą jest i w Paczkowie, gdzie tamtejsi samorządowcy upatrują w tej linii szansy dla regionu na bezpośrednie połączenie z innymi miastami Śląska oraz stolicą, do której można odtąd byłoby dotrzeć w około sześć godzin.
Przy tym będzie okazja do tchnięcia życia w nieczynny obecnie odcinek Nysa - Kamienic Ząbkowicki.
O uruchomieniu połączenia ma zdecydować między innymi szeroka współpraca przewoźnika z samorządami miast i gmin, leżącymi na trasie oraz znalezienie źródeł finansowania. Przewozy Regionalne w Warszawie nie dostały bowiem pieniędzy z ministerstwa, dlatego też pociąg traktowany byłby jako program pilotażowy. Natomiast o jego dalszych losach zadecydowałaby przede wszystkim frekwencja w pierwszych miesiącach kursowania.
- Możemy się do tego interesu dołożyć, ale w granicach rozsądku i naszych możliwości - mówi Mentel. - Dlatego z niecierpliwością czekamy na konkrety.
Na konkrety czekają również mieszkańcy - potencjalni pasażerowie. Pan Krzysztof z Nysy w zasadzie już nie może się doczekać takiego połączenia, bo z chęcią wybrałby się na weekend w góry.
- Świetny pomysł - przyznaje. - Nie trzeba brać samochodu, tylko wsiąść do pociągu i podziwiać mijane po drodze krajobrazy. No a przy okazji kurs do Warszawy się przyda, bo z połączeniem ze stolicą tutaj przecież nie najlepiej...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?