Jeszcze nie są w Opolu, a już piszą wnioski

Artur  Janowski
Artur Janowski
Andrzej Trybuła praz Edward Odelga (z przodu) złożyli wnioski jako przedstawiciele mieszkańców Chmielowic i Żerkowic.
Andrzej Trybuła praz Edward Odelga (z przodu) złożyli wnioski jako przedstawiciele mieszkańców Chmielowic i Żerkowic. Urząd Miasta (o)
O inwestycje z budżetu miasta po raz pierwszy upomnieli się mieszkańcy Chmielowic, czy Winowa. Na razie jednak wnioski nie będą uwzględnione w budżecie. Trzeba czekać na zmianę granic miasta.

Składanie propozycji do przyszłorocznego budżetu miasta właśnie się zakończyło, a w tym roku po raz pierwszy pojawiły się także wnioski z sołectw, które od 1 stycznia 2017 roku znajdą się w granicach Opola.

Jako jedni z pierwszych swoje pomysły złożyli mieszkańcy Chmielowic i Żerkowic z gminy Komprachcice.

- Zaproponowaliśmy, aby w 2017 roku wykonać na naszym terenie remonty dróg, zbudować chodniki, czy boisko wielofunkcyjne na terenie szkoły - opowiada Edward Odelga, sołtys wsi Chmielowice, który był przeciwnikiem powiększenia Opola. - Owszem, nie wypieram się tego, ale przede wszystkim chcę służyć mieszkańcom, a pragmatyka podpowiada, że od przyszłego roku będziemy o naszych problemach rozmawiać nie z władzami Komprachcic, ale z prezydentem Opola.

Swoje propozycje ma również Winów, do tej pory będący częścią gminy Prószków.

- U nas też proponujemy remonty dróg, ale także remont świetlicy, czy budowę siłowni na świeżym powietrzu - opowiada Jan Damboń, sołtys Winowa. - Wnioski złożyłem także do Prószkowa, bo sytuacja jest nadal niejasna. Mam nadzieję, że będzie wola współpracy między samorządami, bo Prószków przygotował sporo dokumentacji technicznych, które teraz będzie realizować, przynajmniej mam taką nadzieję, Opole.

Na razie jednak nie wiadomo, jak wnioski zostaną rozpatrzone przez urząd miasta. Sołectwa zostaną przyłączone do Opola od 1 stycznia 2017 roku, a propozycje są składane, gdy tereny których dotyczą, znajdują się poza granicami stolicy regionu. Dlatego w projekcie przyszłorocznego budżetu, jaki będzie przygotowywany jesienią, jeszcze się nie znajdą.
- Budżet na 2017 rok chcemy uchwalić w grudniu tego roku, ale już w styczniu jest kolejna sesja i na niej będzie możliwa korekta i tym samym wprowadzenie wniosków nowych mieszkańców - tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Nie chcę jednak już teraz deklarować, które propozycje znajdą się w budżecie. Trzeba je przeanalizować, podobnie jak te, które złożyli obecni mieszkańcy miasta. Potem wspólnie z radnymi podejmiemy decyzję.

Wiśniewski nie ukrywa, że cieszą go propozycje ze strony mieszkańców sołectw.

- Bo pokazują, że jest pole do współpracy, jak również to, że wbrew temu, co się do tej pory mówiło, jest jeszcze sporo do zrobienia na terenach, jakie znajdą się w granicach Opola - podkreśla Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska