Jadąc czerwonym szlakiem rowerowym, przez Czarnolas, można skręcić w bok, by zobaczyć krzyż graniczny dawnego Księstwa Nyskiego. Stoi półtora kilometra od wioski, przy polnej drodze.
Krzyż ma swoją legendę. Ponoć w nocy pojawia się przy nim tajemniczy jeździec na siwym koniu. Ubrany jest w czarny długi płaszcz, a swoją głowę wiezie pod pachą. Za nim frunie w powietrzu wataha wielkich psów. Koło krzyża rozpalają ognisko.
- Nikt z dzisiejszych mieszkańców jeszcze go tam nie spotkał - opowiada Alina Baran, wójt gminy Skoroszyce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?