Jutro Skalnik Gracze podejmuje Ruch Zdzieszowiece

Tak się składa, że to dwa najlepsze zespoły w rundzie rewanżowej. Ruch zdobył w ośmiu meczach 20 punktów, a Skalnik o trzy mniej. Podobnie jak zespół z Graczy, po 17 punktów wiosną wywalczyły: wicelider Stal Bielsko-Biała i Victoria Częstochowa, ale oba te zespoły rozegrały o jeden mecz więcej.

- Nie tylko statystyka wskazuje, że Skalnik to mocna drużyna - mówi obrońca Ruchu Tomasz Drąg, który w przeszłości grał w Graczach. - Tydzień przed rozpoczęciem rundy wiosennej graliśmy sparing ze Skalnikiem. Pokonaliśmy go 1-0, ale po bardzo wyrównanym meczu. W lidze też grają dobrą piłkę, tracą mało bramek (podobnie jak Ruch wiosną tylko trzy - dop. red.). Czeka nas więc bardzo trudny mecz. Mamy pięć punktów przewagi nad goniącym nas zespołem z Bielska-Białej.

To nie jest dużo, ale mamy ten komfort, że nie musimy się oglądać na rywali. Jeśli będziemy wygrywać, to nas nie dogonią. Jedziemy więc do Graczy po zwycięstwo. - Założyliśmy sobie przed rozpoczęciem rundy, że chcemy zająć co najmniej szóste miejsce w tabeli - przyznaje pomocnik Skalnika Marcin Worek. - Biorąc pod uwagę naszą grę, jest to realne. W górnej połówce tabeli jest jednak duży ścisk i na koniec pewnie różnice będą minimalne. Musimy więc w każdym meczu szukać punktów.

Ułatwieniem dla Ruchu może być fakt, że w ostatnią środę on pauzował, a Skalnik rozegrał mecz na ciężkim boisku z TOR-em Dobrzeń Wielki. - Nie liczyłbym na to, że Skalnikowi zabraknie sił - tłumaczy Drąg. - Jego zawodnicy na pewno mocno się zmobilizują i walczyć będą z całych sił.

W weekend odbędą się jeszcze dwa mecze derbowe w naszym regionie. Leśnica zmierzy się z Rajfelem Krasiejów, a Start Galmet Bogdanowice z Victorią Chróścice. Znacznie większy ciężar gatunkowy ma to drugie spotkanie. Start i Victoria walczą bowiem o uniknięcie degradacji.