Jutro w Kielcach rozpoczyna się turniej finałowy Pucharu Polski

fot. Krzysztof Świderski
Jakub Novotny (z lewej): - Zdobycie Pucharu Polski byłoby dla mnie ogromnym sukcesem.
Jakub Novotny (z lewej): - Zdobycie Pucharu Polski byłoby dla mnie ogromnym sukcesem. fot. Krzysztof Świderski
W turnieju spotkają się najlepsze polskie drużyny. Zwycięzca będzie miał prawo gry w europejskich pucharach. ZAKSA zmierzy się AZS-em Olsztyn.

Skra Bełchatów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Resovia Rzeszów po fazie zasadniczej ekstraklasy zajmują trzy pierwsze miejsca, a AZS Olsztyn jest 5. W sobotnich półfinałach Skra zmierzy się z Resovią, a ZAKSA z AZS-em.

- Dlatego turniej powinien być niezwykle interesujący - uważa Jakub Novotny, atakujący naszej drużyny. - Każdy z finalistów jedzie do Kielc z dużymi aspiracjami. My na razie nie myślimy o głównym trofeum, tylko koncentrujemy się na pierwszym meczu z Olsztynem. Chcemy walczyć w każdej akcji i awansować do ścisłego finału. A w decydującym meczu wszystko może się zdarzyć.

Co ciekawe w tym sezonie ligowym z każdym z finalistów ZAKSA grała dwukrotnie i odniosła po dwa zwycięstwa.

- Ale to nie oznacza, że musimy wygrać po raz trzeci - studzi nastroje Krzysztof Stelmach, trener ZAKSY. - Każdy mecz ma swoją historię i nie należy wyciągać wniosków z osiągniętych rezultatów. Do każdego meczu trzeba się przygotowywać jak do kolejnego bardzo ważnego występu i nigdy nie można patrzeć w tył. Bo za to zwycięstw się nie dostaje.

Program

Program

sobota - półfinały
Skra Bełchatów - Resovia Rzeszów, godz. 14.45, transmisja w TV4 i Polsat Sport
AZS Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, godz. 18.00, Polsat Sport
niedziela - finał
14.45, TV4 i Polsat Sport

- Pierwszy mecz gramy z Olsztynem, z którym w lidze szło nam bardzo dobrze, ale to nie oznacza, że w sobotę czeka nas łatwa przeprawa - dodaje Novotny. - Wręcz przeciwnie. Ekipa z Olsztyna tym razem na pewno zagra w najmocniejszym składzie z Zagumnym na rozegraniu i Szymańskim w ataku. Rywale zechcą się zrehabilitować za obie porażki w lidze, więc zagrają na sto procent możliwości.

Na turniej jadą wszyscy zawodnicy ZAKSY. Jednak trudno liczyć, by w wyjściowej szóstce wychodził kapitan Robert Szczerbaniuk, który przechodzi rehabilitację po skręceniu stawu skokowego. Pozostali są w pełni sił.

- W moim przypadku nie ma żadnych problemów - zapewnia Novotny. - Czuję się dobrze i jestem gotów do walki. Przed nami turniej pucharowy i play off więc w tygodniu treningi nie były już tak intensywne. Więcej uwagi poświęcaliśmy taktyce.
Czeski atakujący ma już na koncie krajowy puchar w swoim kraju.

- Dwa razy grałem też w finale pucharu Francji, ale bez sukcesu - wspomina Novotny. - Dla mnie zdobycie Pucharu Polski byłoby wielkim sukcesem i ogromną satysfakcją.

Z lotniska po puchar

Robert Szczerbaniuk, kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

- Ile krajowych pucharów jest w pańskiej kolekcji?
- Sześć. Trzy z Mostostalem, dwa ze Skrą i ostatni z Częstochową.

- Który bardziej utkwił w pamięci: ten pierwszy, czy ostatni?
- Przyznam szczerze, że tego pierwszego tak dokładnie nie pamiętam. Chyba wywalczyliśmy go w Gorzowie. Doskonale wspominam ostatni, bo to było rok temu. Jednak generalnie z wszystkich sukcesów mam jakieś wspomnienia.

- Z którymś z finałów wiążą się jakieś opowieści?
- Mieliśmy spore przygody z dotarciem na turniej finałowy w Wieluniu (25-27.01.2002 - przyp. red.). W tamtym sezonie graliśmy z Mostostalem w Lidze Mistrzów. W środę walczyliśmy w Bułgarii z Lewskim Sofia, a następnego dnia mieliśmy wrócić do Polski i z lotniska prosto jechać do Wielunia. Jednak z powodu złej pogody odwołano loty i wróciliśmy ponad dobę później. W Wieluniu byliśmy w nocy z piątku na sobotę, a w sobotę graliśmy półfinał z Czarnymi Radom. Niektórzy komentowali, że na parkiet wjechaliśmy prosto z hali przylotów. Na szczęście dla nas mecz z Czarnymi wygraliśmy dość łatwo, a w niedzielę w tie beraku pokonaliśmy Częstochowę.

- Do Kielc jedzie pan z dużymi aspiracjami?
- Po to się trenuje i gra, by walczyć o zwycięstwo. Takie jest moje nastawienie, więc aspiracje sięgają najwyższych celów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska