Jutro ZAKSA rozpocznie rywalizację w europejskim Pucharze CEV

fot. Sławomir Jakubowski
Krzysztof Stelmach
Krzysztof Stelmach fot. Sławomir Jakubowski
Kędzierzynianie zmierzą się na wyjeździe ze słoweńskim Marchiol Vodi Prvacina. Wczoraj po obiedzie ZAKSA autokarem wyruszyła w podróż. Planowo na miejsce miała dojechać około 2. w nocy. Przed wyjazdem rozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszej drużyny - Krzysztofem Stelmachem.

- Co wie pan o rywalach?
- Bardzo mało. Mamy do analizy tylko jeden mecz z ich udziałem. Liczyliśmy, że dostaniemy od nich dwa-trzy mecze, ale nie udało się. Będziemy więc bazować na tym co jest. W nocy przed wyjazdem oglądałem ten mecz, ale dokładną analizę przeciwnika będę prowadził w drodze.

- Ten mecz otrzymaliście od rywali?
- Nie. Przysłał nam go Dan (Lewis, kanadyjski przyjmujący w poprzednim sezonie grał w ZAKSIE - przyp. red.), który od tego sezonu gra w zespole mistrza Słowenii.

- Na miejscu dostaniecie jeszcze jakieś nagrania od gospodarzy?
- Nie sądzę. Niestety, na początku rozgrywek nie ma jeszcze dostępu do bazy danych drużyn walczących w Pucharze CEV. Jednak z jednego meczu też da się wyciągnąć wnioski i opracować taktykę. Naprawdę dużo można wywnioskować i nie sądzę, by rywale mocno nas zaskoczyli.

- I od początku meczu sporo informacji będzie wam przekazywać statystyk?
- Tak, ale razem z Andrzejem Kubackim na bieżąco analizujemy grę rywala. To nie jest trudne. Po pierwszym secie można już mieć bardzo dużą wiedzę na temat przeciwnika i na bieżąco korygować taktykę i ustawienie.

Przeczytaj cały wywiad na portalu MMkkozle

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska