Już niedługo czynsze w mieszkaniach komunalnych mogą być dużo wyższe

Opolanie, którzy chcą dziś wynająć od gminy mieszkanie muszą spełniać kryteria dochodowe ustalane przez poszczególne gminy. Zazwyczaj jest to nieco ponad tysiąc złotych na osobę w rodzinie.

Po podpisaniu umowy na okres nieoznaczony owe kryteria przestają już mieć znaczenie. Gminy nie interesuje sytuacja, jeśli najemca na przykład zmieni pracę na dużo lepszą i więcej zarabia.

Ale to ma się zmienić. Tak wynika z nowelizacji ustawy o mieszkaniowych zasobach gminy. W projekcie pojawił się zapis, który uzależnia wysokość czynszu od aktualnych dochodów.

Jeśli Kowalski dostanie 1000 zł podwyżki, to gmina o tyle podniesie mu czynsz.

Za każdym razem podwyżka miałaby wynosić dokładnie tyle, ile najemca zarobiłby ponad kwotę zapisaną w kryteriach dochodowych.

Przykładowo jeśli Kowalski zarabiał 3 tysiące złotych i minimalnie mieścił się pod progiem to otrzymywał mieszkanie i płacił za nie dajmy na to 400 zł. W przypadku gdyby Kowalski dostał awans i podwyżkę o 1000 zł to o taką samą kwotę gmina podniosłaby mu czynsz.

W praktyce czynsze mogłoby osiągać wysokość nawet kilku tysięcy złotych na miesiąc. Zdaniem autorów zmian w prawie takie zapisy miałyby sprawić, że mieszkania komunalne będą służyły tylko naprawdę potrzebującym, a bogaci mieszkańcy będą je kupować albo wynajmować na wolnym rynku. Samorządowcy i zarządcy gminnych nieruchomości mówią jednak, że to daleko idąca przesada. - Można myśleć o jakichś podwyżkach dla osób, które zarabiają lepiej. Ale niech to będzie jakiś procent, a nie całość podwyżki - mówi Józef Piosek z Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Krapkowicach.

Przedstawiciele organizacji walczących o prawa lokatorskie mówią, że taka podwyżka czynszu powinna wynosić maksymalnie połowę nadwyżki. Zmiany mają dotyczyć tylko nowych umów.

Polacy chętnie zaciągają kredyty