Kable w dłoń!

Mirosław Olszewski [email protected]
Stwórzmy z Opola ogólnopolski wzorzec elektronicznego miasta. Że nigdzie takiego nie ma? Tym lepiej dla nas. Będziemy pierwsi.

Dziwiłem się tydzień temu, że tak marnie wykorzystujemy odnawialne źródła energii. A tu bęc - dostałem majla, nie chwaląc się, aż z Uniwersytetu Opolskiego, gdzie, jak się okazuje, od dawna prowadzone są badania na ten temat. Pewnie, od badań do tego, by na dachach wieżowców pojawiły się baterie słoneczne, a wsie zamiast dymić raczyły się darmową energią z pomp cieplnych droga daleka, ale jak głosi chińskie przysłowie najdłuższy marsz zaczyna się od pierwszego kroku.
Dzisiaj znów dam dowód rozzuchwalenia. Zaprojektuję niniejszym komputerowy system miejski, a może nawet wojewódzki, jak mi starczy miejsca.
Zacznijmy od warunków wyjściowych: wyobraźmy sobie oto, że mamy roztropną radę miejską. Rajcy dochodzą do wniosku, że pora byłaby najwyższa popchnąć nasze miasto w stronę nowoczesności. Uchwalają tedy powszechne kablowanie. Ale nie takie, o jakim myślicie, lecz zwyczajne doprowadzenie drutów do każdego mieszkania. Najlepiej na ZWM, bo tak najłatwiej. Urzędy wszelakiej administracji otrzymują zakaz sporządzania jakichkolwiek dokumentów w formie papierowej. Do przetwarzania do formy elektronicznej dotychczas zgromadzonych papierzysk zatrudniani są bezrobotni. Informatycy otrzymują zadanie opracowania baz danych, do których każdy obywatel ma prawo pełnego dostępu z domowego peceta. Zasada kardynalna brzmi tak: administracja nie posiada żadnych dokumentów (prócz typowo personalnych, do których dostęp ma jedynie zainteresowany), które byłyby tajne.
W bazach danych znajdują się informacje o przetargach, lokalach do wynajęcia, mieszkaniach do zamiany etc. Efekt końcowy powinien być taki, że po wysłaniu majla do wydziału komunikacji, onże sam powinien zebrać informacje potrzebne do wystawienia dowodu rejestracyjnego, pobrać opłatę drogą elektroniczną z konta właściciela pojazdu i powiadomić majlem o terminie odbioru dokumentu. Majlem powinno się zgłaszać chęć zawarcia ślubu, także spodziewaną zarazem datę rozwodu oraz rezerwować miejsce na cmentarzu.
W ogólnomiejską sieć na pewno włączyłyby się firmy. Pal sześć denerwujące reklamy, ale cóż stałoby na przeszkodzie, by zamówić majlem w wybranym sklepie pakiet: śledzie, ćwiartkę, tabletki z magnezem i krople do oczu? Skoro można pizzę... Elektronicznie można byłoby umawiać się na wizytę u lekarza, zamawiać stolik w knajpie, rezerwować bilety do kina czy taksówkę. Aby uniknąć maniaków, którzy składaliby fałszywe zamówienia, wystarczyłoby zastosować tokeny - urządzenia, jakie stosują z powodzeniem banki, by móc bez pudła rozpoznawać swych klientów.
Czy to wszystko fantazje? Oczywiście nie. Technicznie rzecz jest od dawna do zrobienia. Jedyną realną przeszkodą jest mentalność. To ona każe przede wszystkim zajmować się wymyślaniem powodów, dla których żaden pomysł nie jest możliwy do zrealizowania, zamiast kombinować, jak pozornie księżycową teorię uczynić realną.
Nie chciałbym być marudny, ale dwa lata temu słyszałem podczas kampanii wyborczej wiele zapewnień o potrzebie wprowadzenia do miasta nowoczesnych technologii. Zanim zostaniemy polską silikonową doliną, może zacznijmy od kilku rzeczy najprostszych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska