- Akurat byłam u znajomej i z jej okna zauważyłam, że ktoś jeździ ciągnikiem po moim jęczmieniu - opowiada pani Teresa. - Mało zawału nie dostałam! Pobiegłam, by go zatrzymać.
Kobieta stanęła przed ciągnikiem i własnym ciałem zasłoniła miedzę. - Krzyczałam do traktorzysty, żeby się zatrzymał - relacjonuje poszkodowana rolniczka. - W końcu stanął, ale nie udało się nawiązać z nim żadnego kontaktu. Był tak pijany, że położył się na kierownicy i nie reagował.
Wtedy kobieta wezwała policję. Funkcjonariusze byli na miejscu po kwadransie, ale winowajca zdążył w tym czasie wrócić do baru.
- Badanie alkotestem wykazało, że 47-letni kierowca ciągnika, mieszkaniec Kamienia Śląskiego, w wydychanym powietrzu miał prawie 2,8 promila alkoholu - relacjonuje młodszy aspirant Jarosław Waligóra, oficer prasowy krapkowickiej policji. - Zaprzeczał, że jeździł traktorem po polu i ulicach, ale potwierdził to jego trzeźwy kolega. Zdarzenie to może brzmieć anegdotycznie, ale ten człowiek stworzył poważne zagrożenie dla życia i zdrowia innych.
Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy.
Więcej czytaj jutro w wydaniu papierowym Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?