Niestety, są i uboczne skutki - pozaciągane kredyty, wizje podwyżek dla mieszkańców za odprowadzanie ścieków. Jak dużych, na razie trudno ocenić, bo prezes jest na etapie końcowych rachunków.
- Inwestycja kosztowała nas dużo więcej niż zakładaliśmy - przyznaje prezes nyskiej AKWY, Zdzisław Konik. - Ostatecznie zamknęliśmy się w kwocie około 23 mln euro. No ale efekt jest taki, że sieć pociągnięta została w 22 sołectwach i 4 rejonach Nysy, co znaczy, że skorzysta z niej blisko 10 tysięcy mieszkańców.
Podłączenie się do nowej magistrali to już sprawa każdego z gospodarzy. Państwo Elżbieta i Jan Szymczakowie ze Złotogłowic jeszcze wprawdzie tego nie uczynili, ale szacują, że zapłacą za to jakieś półtora tysiąca złotych. Jednak nie to ich przeraża najbardziej, a wizja późniejszych opłat. Na wsi, gdzie mieszkają, mówi się o 8 zł za kubik. Szymczakowie mają nadzieję jednak, że to tylko plotka.
- Kredytów nabrali, to będą musieli je jakoś spłacić. A skąd wezmą, jeśli nie ściągną tego od ludzi - zastanawia się pan Jan. Co nie znaczy jednak, że nie jest zadowolony. Kiedyś w Złotogłowicach ścieki płynęły rowami do tzw. smródki. Teraz będzie już po europejsku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
