Największym sukcesem założonego pół wieku temu klubu jest to, że... istnieje.
- Jesteśmy małą wioską, ale cały czas, co prawda z małymi przerwami, gramy - śmieje się Jan Sopa, jeden z niewielu żyjących założycieli klubu i jego obecny skarbnik.
Klub występuje obecnie w klasie B, czyli tam, gdzie grał od samego początku.
- W ubiegłym sezonie byliśmy na drugim miejscu, do awansu zabrakło nam niewiele. W tym zrobimy wszystko, żeby dostać się do klasy A - mówi Michał Winsze, kapitan drużyny i jednocześnie prezes klubu nazywającego się od roku LZS Bongo Karczów.
Tutejsi piłkarze w sobotę wygrali z zespołem Huraganem Kamionek 10-2, w niedzielę wygrali ze Skautem Opole 4-2.
Dziś przeciwko sobie zagrali byli i obecni zawodnicy. Na koniec regulaminowego czasu wynik był co najmniej sprawiedliwy: 4-4. W karnych - zgodnie z duchem czasu - ostatecznie wygrali młodsi.
Trzydniowy sportowy piknik, w czasie którego karczowianie grali również w siatkówkę, odbył się na boisku LZS-u, które jest czwartym już miejscem gry piłkarzy.
Na pierwszym stoją dziś bloki, dwa kolejne znajdowały się w okolicach sklepu w centrum wsi.
- Następne, piąte z kolei, będzie już kryte - żartowali weterani LZS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?